Skocz do zawartości

marcinp

Members
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez marcinp

  1. miałem kiedyś 3 dniowy start US-05 ( american wheat ok 13 BLG) - dopiero po ponad 36h pojawiła się pierwsza piana  - jeśli u Ciebie już jest, to teraz powinno pójść. Moje piwo wyszło jak najbardziej ok - nie zauważyłem żadnego wpływu długiego startu na ostateczny smak/aromat, nie się co stresować na zapas.

    Już kiedyś chyba było (tak z 500 razy) ale bulkanie w rurce ma cel ozdobny/uspokajający,przy analizie startu fermentacji lepiej kierować się pianą nie ruchem w rurce.

    moim zdaniem: spokój i cierpliwość, czekać, nie otwierać, nie zaglądać - ilość piany możesz określić świecąc jakąś latarka z góry.

  2.  ...Ktoś pisał że na cichą lepiej zlewać za wcześniej niż zbyt późno.

     

    Poszukaj źródła tej sensacji bo chyba coś źle zapamiętałeś.. Wiele osób poleca w ogóle nie przelewać na cichą ( do czego i ja się przyłączam - przelewam tylko kiedy potrzebuje gęstwę, ewentualnie przy chmieleniu na zimno ale to już nie zawsze). Bez cichej tez będzie klarowne, tylko więcej osadu w butelkach zostanie. Zbyt wczesne pozbycie się większości drożdży to prosta droga do wzbogacenia swojego piwka o diacetyl, który nie będzie zanikał z czasem.

  3. Jakie są wasze spostrzeżenia odnośnie starzenia się domowego piwa? Macie jakieś metody walki z tym zjawiskiem? Szczególnie chodzi mi o jasne lekkie piwa np. APA, Bitter. Zauważyłem że takie piwa są dobre maks przez miesiąc po refermentacji albo i krócej :(

    A ja mam inne doświadczenie.. o ile faktycznie po dłuższym czasie moje piwa chmielone amerykańcami tracą na zapachu o tyle na smaku zyskują - alkohol i goryczka się układa, jest bardziej gładka (oczywiści nie dotyczy to weizenów). Za mocno chmielony bitter który zawieruszył mi się i został odnaleziony po 1,5 roku był o niebo lepszy od świeżego. Z Twojego opisu wynika że warunki do przechowywania masz dobre..

  4. mogę polecić brewtarget - chwilę trzeba poświęcić na ogarniecie go ale potem znacznie ułatwia życie. Mój ulubiony, bo jest darmowy i działa pod linuxem. Co do wyliczeń to i tak musisz zrobić kilka warek na nowym sprzęcie aby poznać wydajność.Przykładowo dla 6,5 kg słodu ,22 l, wydajność 76 % powinno być ok 16 BLG (gotowanie 60 min, odparowanie ok 2,5 l, ok 13,6 BLG przed gotowaniem). Ale nie należy nigdy bezgranicznie ufać kalkulatorom ;).

     

    co do refermentacji polecam ten kalkulator: http://hbd.org/cgi-b...widgets/bp.html

  5. celowałbym w drożdże - wb-06 jak wiadomo zjadają cukier a jak skończą to nadgryzają wiadro. Myślę że po nagazowaniu powinno być lepiej. Sam nie przelewałem weizenów - fermentowałem w jednym wiadrze ok 2-3 tyg, toteż nie wypowiem się na temat smaku po tyg fermentacji (bo zakładam że mniej więcej po takim czasie przelałeś). Moje piwa na tych drożdżach też zawsze wychodziły kwaskowe (kwaskowe, nie kwaśne) ale w połączeniu z wyższym nagazowaniem i ciepłym dniem dawało to raczej orzeźwiający efekt i nie przeszkadzało. Te piwa są kwaskowe, jesteśmy jednak oszukiwani przez słodki zapach - może masz katar i nie dałeś się oszukać:)

  6. piłem kilka takich piw. Sam co prawda robię pszenicę z amerykańskim chmielem na drożdżach ejlowych, ale kolega lubuje się w chmieleniu amerykańcami weizenów. Każdy był bardzo smaczny (nie wiem dlaczego nie chcesz robić od razu standardowej warki tylko bawisz się w połówki - jak posmakuje to zaraz będzie żal że tak mało :) ). Mam jeszcze jedną butelkę pszenicy chmielonej tomachawk i waimea.. Piłem juz "hefecitraweizen" i "hefeweizen" s.h. centenial i coś tam jeszcze. Jedyne co mogę polecić po degustacji tego typu piw to umiarkowanie z chmieleniem na goryczkę (wszystkie pite przeze mnie piwka były na wb06 a jak wiadomo one zeżrą nie tylko cukry ale i fermentor nadgryzą, przez co nie ma co łagodzić wyższej goryczki).

     

    Z testów nad pszenicą fermentowaną weizenowymi drożdżami ostatnio zrobiłem piwko ze słodem czekoladowym. Można więc jeszcze iść dalej - Cascadian dark weizen ;)

  7. 1. OK

    2. laktoza i czekolada jakoś nie pasują mi do ibu powyżej 35 ;) wg mnie chmielu ogólnie za dużo. ostatniej dawki na pewno bym nie dał, 25 min do przemyślenia. Szkoda żeby chmiel przykrył to co fajne w stoutach. Ale jest to moja opinia - możesz mieć zupełnie inny gust;)

    3. nie mam doświadczenia z kakao więc nic nie napisze o nim. Laktoze dawałem na 15 min gotowania i było ok. 1 kg to trochę dużo... przy 0,5 kg i 17 BLG już było dla mnie słodkawo. Ale jest to moja opinia - możesz mieć zupełnie inny gust;)

    4. mniej laktozy. zamiast niej więcej słodu podstawowego - tak by mieć założony ekstrakt. swoja drogą 8 kg słodu na 28l i 15,8 BLG? coś małą sprawność zakładasz ~60%? Co do dodawania ciemnych słodów to ja dałbym część czekoladowego razem z podstawowymi, resztę potem. Lubie mocna paloność, ale lubię czuć coś poza nią a przy 0,7 kg to sporo.. Ale jest to moja opinia....

  8. i w kuchni ma mi się ta woda przelewać na podłogę?

     

    hehe - u mnie wylewało się na trawnik, u kolegi do brodzika pod prysznicem;) ale to Twoja podłoga i możesz z nią robić co chcesz;)

    kranik do odprowadzania wody jest w planach.

  9. Witam

    wszytko fajnie tylko że chłodnicą schłodzisz brzeczkę w 20 min (gdzie pierwsze 20 stopni jest najważniejsze; im szybciej tym lepiej )a z tym patentem to chyba troszkę dłużej Ci schodzi. Ja kupiłem sobie rurkę fi15 w kręgu miedź i za 100 zł mam porządną chłodnicę.

     

    tak jak pisałem - nie mam porównania z chłodnicą ale po zastosowaniu tego "cuda" zarzuciłem plan jej zakupu. Nie chce kłamać ale chyba po około 20 min miałem 30C - następnym razem zwrócę na to większą uwagę. Do 60-70C schodziło na tyle sprawnie że stałem koło gara (przy 60-70 przykrywam).

  10. Witam,

    nie zauważyłem by taki sposób chłodzenia pojawił się na forum więc postanowiłem go opisać - może komuś się przyda.

    Możemy to nazwać "chłodzenie w kaście". Jest (imho) alternatywą dla dość drogich i nieporęcznych chłodnic zanurzeniowych.

    Do budowy "chłodnicy" potrzebujemy jedynie kasty budowlanej której koszt to około 20 pln w markecie budowlanym.

    Swoją kupiłem do standardowego zastosowania - mieszania zaprawy murarskiej.

     

    Po gotowaniu garnek wstawiamy do kasty i zaczynamy napełniać ją wodą. Kiedy się napełni ustawiamy taki przepływ wody by wylewała się delikatnie. Woda przepływając przez kastę chłodzi garnek i brzeczkę.

     

    Kasta w porównaniu do:

    1. chłodnicy zanurzeniowej

    + koszt

    + mniej mycia

    + nie musisz nic zanurzać w garze

    + ma wiele innych zastosowań (duża, mocna miska)

     

    - trzeba się bardziej nagimnastykować by odebrać ciepłą wodę do dalszego użycia

     

    2. wanny

    + szybsza i oszczędniejsza

    + patrz wyżej

    + świetnie sprawdza się gdy ktoś nie ma wanny

     

     

    Nie mam porównania wydajności z chłodnicą zanurzeniową, jest dużo lepiej niż w wannie.

    W zimie mam zamiar spróbować użyć trochę wody i śnieg - może być jeszcze lepiej:).

    Do tej pory używana przez mnie w ogródku (podlewanie trawnika:>) i przez kolegę w mieszkaniu w bloku - prysznic z niskim brodzikiem i wąż od prysznica po odkręceniu słuchawki.

    Kilka ruchów mieszadłem w trakcie chłodzenia znacznie poprawia sprawność (mieszałem w ok 80C 60C 50C potem nie podnosiłem przykrywki). Przy kolejnym warzeniu postaram się zdjąć jakieś dane i zaprezentować zmiany temperatury w czasie.

     

    Zdjęcie: Garnek Tadar 36,5l Kasta 40l. Poziom brzeczki w garnku jest nieco niżej niż poziom wody w kaście.

    post-6979-0-12704500-1411469405_thumb.jpg

  11. Z mojego (nie za wielkiego) doświadczenia mogę polecić delikatną zmianę chmielenia - zostaw wszystkie chmiele prócz Citry.. w magazynie. Citra do gara, na zimno nic. Z moich prób najlepiej podeszła jak do tej pory single hop Citra - nie mam przy sobie notatek ale chyba coś ok 40 g / 24 l poszło. To co podałeś to przepis na IPA z dużym udziałem słodu pszenicznego. Jeśli masz ochotę na walnięcie chmielem to nic nie zmieniaj - może będzie urywało d.. i nowy styl stworzysz - pszeniczna IPA ;)

  12. zrobiłem 9 warek na płycie indukcyjnej - izolowanie garnka zarówno przy zacieraniu jak i gotowaniu było chyba największym udogodnieniem na jakie wpadłem do tej pory: oszczędność czasu i pieniędzy, mogę warzyć z dzieciakiem i nie boje się że dotknie garnka i się poparzy (no dobra - sam dotknąłem gara podczas gotowania...). garnek 36l stal nierdzewna, materiałem izolującym jest cienki koc polarowy złożony na 3 części.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.