Skocz do zawartości

Rezor

Members
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rezor

  1. Do tej pory warzyłem "na raz" i cały dzień rozbity, albo w sytuacjach awaryjnych dyżur do rana uważam, że na mój tryb życia 2 dni to super rozwiązanie. Dodatkowy plus, że ok pół litra brzeczki gotuje zaraz na starcie wysładzania, zadaje płynne drożdże i na drugi dzień mam już dość aktywny starter. Dodatkowo mam plan dorobienia deszczownicy ale zastanawiam się jak z natlenieniem w tym przypadku? Zastanawia mnie co mogło wpłynąć na zakwaszenie tym razem, żeby uniknąć takiej sytuacji w przyszłości. Z tego co kojarzę w celu zakwaszenia moczy się słód w zimnej wodzie i mam wrażenie, że winowajcą jest duży spadek temperatury młóta
  2. Witam, Ostatnio uwarzyłem naprawdę dobrego rye stouta z zestawu autorskiego. Tak mi i znajomym przypadł do gustu, że postanowiłem uwarzyć po raz drugi. Ponieważ filtraca tak gęstego zacieru jest dość pracochłonna poprzednim razem podgrzewałem 2 litry wody w osobnych garach. zlewałem jeden litr i nastawiałem 2gi tak co 10~15 minut. Wysładzanie trwało ponad 2h Tym razem postanowiłem proces troche "poprawić" i zagotowałem za wczasu gar z 14 litrami wody i zupełnie zapomniałem o utrzymaniu temperatury tak więc ostatni "rzut" zrobiłem wodą o dość niskiej temperaturze... Noc i zmęczenie więc do tego wszystkiego zasnałem i wróciłem do piwa nad ranem. (To akurat normalne bo nauczyłem się zostawić piwo na noc po wysładzaniu i brać się za gotowanie na drugi dzień. Proces jest wtedy mniej uciążliwy ) No i zdziwko bo kranik od filtratora na noc nie zakręcony, a w powietrzu zapach rozmoczonego chleba oraz kukurydzy(DMS). Spróbowałem tego co czekało na gotowanie no i nie zachęcało... zazwyczaj lubie spróbować brzeczki bo jest przyjemnie słodka, a ta z rye stout już w ogóle czekolada. Tym razem posmak ciemnego chleba i delikatna kwasowatość bez wyraźnej słodyczy No i zacząłem się niepokoić. Na tą chwilę piwo zagotowałem, schłodziłem, drożdże zadane ale bardzo drażni zapach ciemnego chleba i kwaśny posmak. Czy takie piwo do czegoś się nada czy tylko w kanał?
  3. Od startu burzliwej mija już 5ty tydzień. Zastanawia mnie czy to rzeczywiście wynik fermentacji... To już moja 6ta warka i takich cudów nie miałem. Drożdży raczej nie podejrzewam bo są raczej neutrale smakowo. Dziwna wydawała się "skorupka"* na powierzchni jaką utworzyło białko z drożdzami ale nie pachniało niepokojąco. Chyba, że kolendra tak dziwnie wpłynęła na smak gotowego piwa EDIT: * skorupka kojarzy się raczej z czymś suchym, a to raczej wyglądało jak wielki pływający tafel żółto szarego gluta
  4. fermentacja ok 21~23°C burzliwa i koło 10~13 cicha. Teraz stoi w temp ok 22°C od 3 tygodni. Degustowałem niedawno kolejne i jedyna różnica to "zagłuszanie posmaku" podczas samego picia przez CO2, a tak po opuszczeniu kufla dalej twarz wykrzywia
  5. Witam. Podczas ostatniego warzenia trochę wykombinowałem i wziąłem się za warzenie Witbiera. Niestety z mojego roztargnienia od samego prawie początku miałem schody Najpierw okazało się, że nie mam jodyny(Małżonka uprzątneła mój kontrolowany chaos ) i nie zrobiłem testu na obecność skrobi. Potem zauważyłem, że zamówiłem nie te drożdże i pod ręką były tylko safale s-04. Następnie zapomniałem przefiltrować piwo przed burzliwą fermentacją i fermentowało razem z "odpadkami" białkowymi i podobnymi... No ale byłem dobrej myśli i stwierdziłem, że skoro zapach nie jest taki zły to będzie ok. Jednak po rozlaniu do butelek i degustacji po tygodniu byłem niemiło zaskoczony. Ciężko go określić ale po wzięciu łyka czuć okropny posmak. Coś jakby "piaszczysty", "kurzowy", kojarzy mi się z łagodniejszym odpowiednikiem "skarpetowatego" posmaku taniego wina. Myślałem, że z czasem może zejdzie ale dalej to samo. Zastanawia mnie jaka jest tego przyczyna i czy mam jeszcze jakieś szansę na pozbycie się tego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.