Jako, że jestem świeżak bo piwa droższe/z małych browarów zacząłem pić kilka miesięcy temu a tak to leciałem do tej pory na wszystkim co nie przekraczało 3zł za butelkę to też się wypowiem.
Ostatnio też miałem miałem taką sytuacje, że nie dałem rady wypić harnasia i poszedł do zlewu aczkolwiek od razu zrozumiałem dlaczego, wcześniej tego samego dnia piłem portera który mi bardzo smakował, kilka godzin później się złapałem za tego harnasia i tak blado wypadł przy tym porterze, że kompletnie nie mogłem go pić, czułem jakbym pił wodę z kilkoma łyżkami wódki. Doszedłem do wniosku, że picie(przynajmniej dla mnie) tego samego dnia piwa z wyższej półki i piwa koncernowego będzie się kończyło wylaniem koncerniaka do zlewu. Nadal jednak nie wyobrażam sobie ogniska/grilla bez kilku piw koncernowych.
Podsumowując jeśli o mnie chodzi to i piwa koncernowe i te droższe są u mnie mile widziane, aczkolwiek już nigdy razem i raczej będą pijane w zupełnie innych sytuacjach i okazjach.