Mój pierwszy post tutaj - Witam Wszystkich serdecznie. Zgłaszam jednocześnie problem. Piwo Grodziskie, zabutelkowane 1 grudnia, po tygodniach było super - tak się cieszyłem. Na Nowy Rok też OK. Wczoraj otwieram butelkę - klarowne, piękna piana, smak niby OK - nie wyczuwam różnicy ale niestety pierwsze co uderza po otwarciu butelki to ZAPACH. Nawet nie wiem jak go opisać, jakiś zgniły chemiczny, mocno nieprzyjemny. Stało w piwnicy 4 stopnie, w ostatnie mrozy +1. Co ja w nim spieprzyłem? Skąd ten zapach po 2 miesiącach?, niestety nie w jednej butelce - tak jest we wszystkich. Miałem jutro ważyć kolejne, ale zamiast tego dziś piję już któreś z kolei, próbuję wszystkie swoje warki i szukam śmierdzących.
Oczekuję jakichś wyjaśnień od bardziej doświadczonych.
Pozdrawiam
Janusz