Biorac pod uwage fakt, ze moje pytanie takze dotyczy osadu w butelkach to pozwole sobie podpiac sie pod ten temat. A moja sytuacja wyglada w ten sposob, ze dokladnie 24 dni temu rozlalem moja pierwsza warke do butelek, ktore od tej pory czekaja spokojnie w piwnicy w temeraturze ok 17-18 stopni. Piwo to brewkit Muntons Continental Pislner. Moj "problem" polega na tym, ze piwo niemal zupelnie sie nie klaruje Klarowna jest tylko gorna warstwa piwa w butelce, mniej wiecej 4-5cm, a cala reszta jest "zanieczyszczna" czasteczkami jakiegos osadu. Taki stan utrzymuje sie juz dosc dlugo i ten osad niemal zupelnie nie opada na dno butelki. Na dnie utworzyla sie wartewka drozdzy i to jest dla mnie calkowicie normalne, ale czy taki "plywajacy" osad tez jest czyms normalnym?? Myslalem, ze z czasem caly ten osad osiadzie na dnie, ale widze, ze chyba nic z tego nie bedzie To moja pierwsza warka wiec niebardzo wiem co mam myslec o tym osadzie
Z gory dzieki za pomoc
pozdr Michal