Skocz do zawartości

Meriadock

Members
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Meriadock

  1. Dziś rozlewałem Barley Wine 27Blg, które fermentowało sobie od 4 tygodni. Jakież było moje zdziwienie, kiedy już po napełnieniu połowy butelek, nalałem próbkę do wypicia i przy okazji pomiaru blg :P, a balingometr wskazał ~13,5 Blg. Rozumiem, że 0,5 blg może być od surowca do refermentacji, ale dalej pozostaje 13 blg. Z tego co koledzy pisali wcześniej, że 23 blg zeszło do 8, a 22 do 7 (23- 13 podobny wynik), wnioskuję, że może to jest kres ich możliwości jeśli chodzi o alkohol. Dodatkowo niektórzy pisali o problemach z refermentacją, więc może coś jest na rzeczy.

    Jako, że dalej wydaje mi się to dosyć dziwne, to kontrolną próbkę w butelce PET wziąłem do domu, aby stale kontrolować poziom nagazowania. W najgorszym wypadku, jak się coś ożywi, to rozszczelnię kapsle i dokończę fermentację w butelkach.

    A do was forumowicze mam pytanie, czy komuś wiadomo coś o podobnym zachowaniu się tych drożdży?

  2. Incitatus od Meriadocka

    Po otwarciu od razu roznosi się zapach czekolady i aksamitny zapach jeszcze-czegoś, prawdopodobnie owsiany. Po nalaniu pieni się bardzo słabo, piana szybko opadła, a trochę na nią liczyłem. W smaku jest bardzo przyjemnie, lekka paloność ale udelikatniona tym owsem właśnie. Piwo bardzo dobre, podeszło mi raczej lepiej od "dobrego wieczoru".

    Dzięki za opinię. Jak sam próbowałem tego piwa jakieś 2 tyg temu to wydawało mi się, że jest dosyć alkoholowe. Może właśnie doleżało swoje, albo wtedy piłem je zbyt ciepłe. Może trochę jednego i drugiego. Cieszę się, że smakowało.

  3. Ja też w wannie właśnie chłodzę, tylko pod koniec to już mi się nie chce czekać, no i czasami jest już konkretna godzina więc przydała by się łazienka w domu. ;P

    19C miałem przy podłodze a między 20 a 21 się wahał pomiar na półce pod sufitem.

    Przy następnym piwie postaram się schłodzić jak najbardziej i do tych 20C dociągnąć przed zadaniem drożdży.

  4. Munich Dunkel #42 - kantor

     

    wysycenie: wysokie; lekki gushing

    piana: obfita; kremowa; średnia i drobna; niezbyt trwała

    aromat: bardzo czysty(brat stwierdził: "bez zapachu" :P); da się wyczuć lekko słodkie nuty melanoidynowe;

    smak: niska goryczka(nie zabardzo potrafię odnieść do stylu, bo nie mam porównania); średnia pełnia; wyczuwalny smak chmielowy?; coś w okolicach spodu od ciasta(niezbyt słodkiego) ;

     

    stosunkowo czyste piwo; wysycenie poszło w pianę i się zredukowało; gdybym schłodził lepiej to myślę, że wyszło by coś bardzo dobrze pijalnego

     

    R.I.S - koogoot

     

    wysycenie: średnie

    piana: ciemnobeżowa; drobna/średnia

    aromat: głównie alkoholowy

    smak: niska/średnia goryczka, średnia paloność, bardzo smukłe/aksamitne; lekko rozgrzewające(w porównaniu do aromatu, to mało wyczuwalny alkohol); kawa;

     

     

    W sumie to mój pierwszy RIS, ale już wiem, że polubię ten styl. Niby taki alkohol w aromacie, ale jednak to drugorzędna sprawa, przy świetnie aksamitnym odczuciu. Wysycenie akurat.

     

     

    Satyr (Polskie Pale Ale na samej Sybilli) - Meriadock

     

    Kolor ciemny bursztyn, klarowne.

    Piana biała, średnio-wysoka, drobno-pęcherzykowa, bardzo trwała.

    Aromat mocno estrowy, lekki chmiel, lekki karmel, lekko winny i dość mocny alkoholowy (zwłaszcza jak na 5%, więc raczej jakieś fuzle) i może minimalny rozpuszczalnik.

    Smak estrowy, chmiel już większy, trochę trawiasty, średnia słodowość.

    Goryczka średnia, trochę szorstka i pozostająca.

    Odczucie w ustach pełnia średnia do średnio-wysokiej, wysycenie średnio-niskie, trochę szorstkie.

     

    OK, trochę chmiel słabo wyczuwalny.

     

    Nie wyczułem u siebie tych rozpuszczalnikwo-fuzlowych nut. Pewnie zatrzymałem się na owocowych estrach. Cały ten zestaw przez to raczej, że fermentuję w dość ciepłej piwnicy. Może też najwyzszy czas na zainwestowanie w chłodnicę, bo S-04 stosunkowo szybko ruszają i kończą i temperatura nie zdąży spaść znacząco, jeśli się do tych 20C porządnie nie schłodzi od razu. Chyba, że pudełko styropianowe zmajstrować, żeby nieco zbić temperaturę. Jak wy sobie radzicie?

  5. Skuszony informacją o RISie odwiedziłem dziś depozyt i dokonałem podmiany:

     

    doszło:

    2x Incitatus - stout owsiany

    zabrałem:

    1x "42" R.I.S - koogoot

    1x Munich Dunkel - kantor

     

     

    PS. Wybiera się ktoś 6.IV do House of Beer na Warsztaty Piwowarskie? Po ostatnich słyszałem głosy, że szkoda, że się nie zgraliśmy, dlatego pytam z wyprzedzeniem. Ja raczej się pojawię.

  6. Czarny Łabędź - Browar ósme piętro

     

    piana: kremowa, drobna i bardzo obfita

    barwa: czarna praktycznie nie przejrzysta

    aromat: amerykańskie chmiele (ale jakieś takie przygaszone, tak jakby coś je ograniczało, troszkę inaczej niż w AIPA)- głównie grejpfrut lub jakiś inny niezbyt słodki owoc.

    smak: na samym początku atakuję paloność, ale to tylko w pierwszym łyku, potem już czekolada. pełnia średnia i dość aksamitnie wyszło.

    wysycenie: niskie->średnie, które bardzo tu pasuje

     

    ogólnie: bardzo dobre piwko, ale nie wiem czy sam się zdecyduję na amerykańskiego stouta, jakoś te chmiele nie rozwijają pełni skrzydeł, za to trochę się nawzajem z palonością przykrywają.

  7. Dzięki za opinie. Użyte przyprawy to cynamon, imbir, ziele angielskie i gałka muszkatołowa. Jeśli chodzi o wytrawność to z 16,6 BLG zeszło do 3,8. Piwo zajęło III miejsce w Szczecińskim Konkursie Piw Domowych w kategorii Pumpkin Ale

     

    W takim razie gratuluję! Z dyniowymi miałem mało styczności, bo piłem tylko jedno wcześniej, mianowicie Dyniamit z Pitny.

  8. Zamieszczam wrażenia z 3 piwek, które ostatnio pobrałem z depozytu:

     

    1. Oatmeal stout tranowski - West 11 piętro:

     

    piana: obfita, kremowa, drobna i oblepiająca szkło

    wysycenie: wysokie, nawet zbyt jak dla mnie w owsianym stoucie

    barwa: czarna/bardzo ciemno brązowa

    aromat: kawa, orzechy

    smak: średnia pełnia, przjemnie palone, jak dla mnie zbyt wytrawne, przez co brakuje mu aksamitności, tego owsa jakoś mało.

     

    ogólnie: dobre piwo, ale za bardzo dry, a za mało owsiane - oczywiście subiektywnie.

     

    2. Pumpkin Ale - baradnor

     

    piana obfita, drobna i średnia

    wysycenie: wysokie, aż za nad to

    barwa: brązowa

    aromat: słaby przyprawowy(nie potrafię zidenyfikować)

    smak: zbyt wytrawne jak na ten ekstrakt, przez co lekko alkoholowe(nie miało go co przykryć)

     

    ogólnie: chyba zbyt długo leżało, albo od początku było mało przypraw, no i zwiększyłbym pełnię

     

    3. "12" bodajże "bomka chmielowa"

     

    piana, drobna

    wysycenie: średnie->wysokie

    barwa: ciemny bursztyn->brąz

    aromat:trawiasty?(cięzko mi ocenić, coś podobego było też w Pupkin ale, ale mniej)

    smak: niska pełnia

     

    ogólnie: tak jak powyżej albo coś nie dokońca z proporcjami, albo po prostu zbyt długo już "leżakuje" ;P

  9. Dziś do depozytu trafiły:

     

    2x Król Artur (Angielskie IPA)

    3x Satyr (Polskie Pale Ale na samej Sybilli)

     

    Pobrałem:

    1x Chmielowa Bombka - lutek

    1x Czarny Łabędź - Ósme piętro

    1x Pumpkin Ale - baradnor

    1x Oatmeal stout tarnowski- west 11 piętro

     

    Wycofałem:

    1x lekkie pszeniczne (zostały jeszcze 2)

    Zdecydowałem się usunąć ze względu na to, iż leży już sobie jakiś czas bez zainteresowania. Próbowałem je dziś i mogę powiedzieć, że wychodzi z butelki i całkiem niezłe jest z plasterkiem cytryny, bo właśnie kwaśności chyba mu brakowało.

  10. Zapytaj w sklepie Piwa i wody regionalne w Krakowie ul.Łużycka 25. Z tego co pamiętam to dawali czasem ogłoszenie, że mają puste butelki do oddania i to w dużych ilościach. W składzie piwa i alkoholi ul.Czarnowiejska 91 B też coś podobnego było.

  11. Przypadkiem nie wpadnij na pomysł, żeby resztki z chmielem rozlać do innej butelki i zakapslować z myślą "po co ma się marnować, może da się wypić". Ja tak zrobiłem ostatnio, gdy jeszcze nie lałem przez siateczkę i na końcu sporo zostało resztek(sypałem luzem granulat i nie chciał iść na dno). Efekt był taki, że po otwarciu calutkie piwo wyleciało w ciągu sekundy na sufit, koputer, firankę i brata(lepiej niż szampany). Przemiana fazowa zachodzi tak gwałtownie na takich drobinkach, że nawet gdybyś powolutku otwerał nad wanną to i tak wzburzone drobinki zmieszają się z piwem i do tego pożądnie je odgazują. Fizyka

  12. Wow, naprawdę tyle, aż było w tym piwie? :) Sporo jeszcze przede mną jeśli chodzi o sensorykę... Może też to, że przy własnych piwach się nie staram.

    Piwo było robione na wyjazd sylwestrowy, więc miało być przede wszystkim bardzo pijalne. Piło mi się je świtenie, więc to się udało. Jednak jak na taką imprezę to wyszło zbyt słabe jak na wieczór - zbyt mało alkoholu. Za to z rana jak śmietana. Piłem je wtedy zamiast wody, czy soku, przez cały dzień. Trochę trąci średniowieczem ;P

     

    Odnośnie tej kwaskowatości, to na warsztatach piwnych w Krakowie ostatnio, było mi dane łyczka spróbować domowego FESa i on był taki, gładziutki właśnie, świetnie miękki w ustach. Autor dał radę, żeby dorzucić sporo kredy. Z tego co wiem to podwyższy alkaiczność brzeczki, czyli zdolność do neutralizacji kwasów, więc może tędy droga?

  13. Miałem podobnie podczas 1 i 2 warki. Sam potem doszedłem do tego, że po prostu za krótko wysładzałem. Mierzyłem blg wody wysłodkowej i stwierdziłem,że już koniec, bo wyszło 2. Tymczasem balingometr przekłamywał, bo temperatura była nie taka jak trzeba. Najpierw schłodź do 20C a potem mierz (możesz zawsze sprawdzić ile pokazuje dla wody. Powinno być 0). Z tego co już wiem to po prostu wysładzaj do porządanej objętości, a nie patrz na blg tego co wylatuje. No i jeszcze jedna sprawa, skręć kranik tak, żeby filtracja przebiegała powoli (40+ min)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.