Cześć,
Wymyśliłem sobie takiego potworka (a nawet dwa).
Czy bylibyście tak mili i rzucili okiem na poniższy przepis?
(Będzie to moje trzecie i ostatnie piwo z brewkitu, potem spróbuję nachmielania ekstraktów.)
1. Zaczynam od brewkitu Muntons Imperial Stout 3kg.
Zbiera całkiem dobre recenzje, ale taki z niego "imperial" że daje 12 Blg i 4.5% abv...
Chcę go zatem wzmocnić do 20 Blg:
* po pierwsze, docelową objętość zmniejszam z 23l (jak w instrukcji) do 20l
* po drugie, dodaję ciemny ekstrakt WES-a w płynie (1.7kg) i 100g ekstraktu w proszku Muntons Spraymalt Extra Dark, co wg. moich obliczeń powinno dać właśnie 20l 20 Blg.
2. Zadaję 17g drożdży Safale S-04 w proszku po rehydratacji i fermentuję.
3. Po 3 tygodniach podnoszę wieko i wrzucam 30g chmielu Fuggle w granulacie - luzem.
4. Po dalszym tygodniu (chmielenia na zimno podczas przedłużonej burzliwej), kiedy - miejmy nadzieję - Blg spada do jakichś 3.5, zlewam piwo przez wyparzoną pończochę do fermentora z kranikiem.
5. ...w którym czeka roztwór ok. 100g glukozy do refermentacji.
6. Połowę z tych 20l rozlewam do butelek - jest "a'la RIS".
7. Do pozostałych 10l dodaję 125g laktozy oraz 4 espresso z ekspresu ciśnieniowego.
(Będzie to odpowiadać ok. 28g kawy mielonej). Espresso i laktozę mieszam uprzednio w butelce i wygotowuję żeby zabić mikroby.
8. Rozlewam te 10l - jest "a'la sweet coffee imperial stout".
Co sądzicie? Czy są jakieś rażące błędy w proporcjach albo kretyńskie pomysły?
PS. Bzdzionek próbował czegoś podobnego jak zaczynał i niezbyt wyszło, ale mam nadzieję że to przez płatki dębowe...