Witam,
Od razu zaznaczę, że szukałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i tutaj i na browar.biz i na FAQ browamatora, ale albo źle szukałem, albo na prawdę ich tam nie ma, więc proszę o pomoc (jeżeli jednak jest już o tym gdzieś wątek, będę wdzięczny za linka i od razu przepraszam, za zakłócanie spokoju )
Warka z puchy, Prawdziwy Stout 11 BLG, zestaw z BA
W ostatnią sobotę zagotowałem puchy, nachmieliłem, itd, z racji braku wanny tudzież chłodnicy, musiałem poczekać z zadaniem drożdży, co by przestygło.
Niestety w poniedziałek, z różnych przyczyn nie byłem w stanie tym się zająć, stwierdziłem, że zrobię to dzisiaj (wiem, późno).
Dzisiaj zanim zabrałem się do zadawania patrze, a tam... fermentacja trwa w najlepsze, piana wygląda całkiem zdrowo (nie przypomina żadnego ze zdjęć zakażeń, jakie widziałem), zapach też niczego sobie, nie gorszy niż w poprzednich warkach. Dzikie drożdże ? Drożdże które zostały z poprzednich warek ? Tylko skąd, fermentator od ostatniej warki (1 połowa marca, drożdże WB-06) był dokładnie wymyty, a teraz jeszcze zaraz przed zdezynfekowany Pirosiarczynem Sodu. Po wlaniu brzeczki stał szczelnie zamknięty (na zatrzask). Co robić:
1/Wpakować normalnie całe drożdże jakie mam do zestawu (Safale S-04) ? (czy "dobre" drożdże mogą zeżreć, te "złe", jak ich będzie więcej ?)
2/Dodać drożdżaki, ale tak 1/2, 1/3 saszetki, dla podbudowania/zmodyfikowania tego co już się dzieje ?
3/Nic nie robić - czekać parę dni, zmierzyć BLG, czy spadło/spada, spróbować, czy w smaku nie jest kwaśne/zepsute, itd i jak gra, to na cichą itd... ?
Wiem, że może być tak, że żadna odp nie jest prawidłowa...
Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrowienia!