Skocz do zawartości

mrjask

Members
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mrjask

  1. Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz śmiało.

    Jeśli kiedyś porwę się na coś takiego, odezwę się na pewno - dzięki :)

     

    Grzeje na takim 60l w 70l garze, moc jest wystarczająca. Czy przy 90l również to nie ma pewności, może ktoś inny potwierdzi.

    Z tego co widzę, palniki na gaz ziemny chodzą w wyższych cenach (a wolałbym jednak podpiąć ziemny) - będę szukał, dzięki!

  2. Ogólnie zabawa polega na zamontowaniu jak najdłuższego filtratora do kranika w garze, zacieraniu z podłaczonym filtratorem, jeśli jednopólkowo to lezy na dnie a jeśli infuzyjnie to wyciągnięty na brzeg gara i wrzucany na koniec aby filtrować i wysładzać.

    A filtratorowi nic nie jest jeśli, ma cały czas kontakt z gorącym dnem garnka?

     

    a kto powiedział, że są takie same, można spokojnie protestować różne drożdże i chmielenie na zimno

    Właśnie zależy mi na jednym smaku - wydaje mi się to spójne, że jedna warka = taki sam smak.

     

    Niedawno gotowałem 50l wody u teścia na kuchence gazowej (praktycznie na wszystkich palnikach) - dramat, to trwało wieki!

    No tak - pierwsze dwie warki będzie luz, potem zacznie przeszkadzać. Rozumiem, że np. taki taboret: http://allegro.pl/taboret-gazowy-40x40-zestaw-gaz-wzmocniony-kurier-i4695755567.html będzie wystarczający?

     

    Tak wygląda mój gar 100 litrów - opcja kuchenka w kuchni oraz już na warzelni.

    Wow, Pawel - konstrukcja wygląda mega pro. Masz może bardziej szczegółowy opis, jak ją wykonałeś? Bardzo chętnie bym poczytał. Ile całość kosztowała?

  3. Weź sobie do serca rade o kuchenne. To się nie uda i grozi katastrofą.

    Ok, przemyślę temat. Jeśli będę próbował na kuchence, chyba jednak zmniejszę garnek do 70l (to i tak 3x więcej piwa niż teraz).

    Teoretycznie tak jak pisaliście a praktycznie tak jak ja robiłem, teraz warzę na taborecie w innej lokalizacji.

    Jakiego dokładnie taboretu używasz - mógłbyś podrzucić link? Pisałeś, że warzysz w ganku z filtratorem z oplotu i kranikiem - czyli co, po zacieraniu wysładzasz z tego samego garnka, w którym zacierałeś? Nie ma problemu, żeby później brzeczkę też w nim gotować?

  4. W jaki sposób chcesz "transportować" pełne 100 litrowe wiadro z brzeczką czy już fermentującym piwem?

    Temat ogarniam z bratem - liczę, że we dwóch damy radę to dźwignąć i gdzieś przenieść/przesunąć.

     

    Co do mieszadła, to warto zainwestować w dłuższe, a najlepiej takie - mieszanie ponad 40 l zacieru do najprostrzych nie należy.

    Ok, może rzeczywiście trzeba będzie pomyśleć o większym mieszadle. Można też gar doposażyć w odpowiednią pokrywkę z mieszadłem później, jeśli temat mieszania mnie przerośnie.

     

    Obliczona jest na 100 litrów, czy na 20?

    Pewnie na 20l - znajdę coś większego (ostatecznie zwinę), thx.

     

    Doliczyłeś miejsce na pianę?

    Nie no - wiadomo, że nie będę warzył po brzegi. Liczę, że będę mógł ugotować ~90l brzeczki (może mniej).

     

    Rozważ fermentację w kilku mniejszych wiadrach, zamiast w jednym dużym.

    Nie zróżnicuje to jakoś specjalnie smaku piwa z różnych fermentorów? Bo to byłoby nawet lepsze rozwiązanie - mam już dwa wiadra 30l (ze startera Browamatora).

     

    Poza tym kwestia odpowiedniej ilości drożdży

    Na 20 litrów brzeczki zadaję suche drożdże zrehydratowane w połowie szklanki wody. W tym wypadku nie wystarczy po prostu 2,5 szklanki i 5x ilość suchych drożdży?

     

    nie zagrzejesz tego na kuchence, więc jeszcze mocny palnik (250zł)

    Właśnie też się tego obawiam - poza tym to będzie jakieś 100kg nacisku. Ale chyba na początek zaryzykuje, licząc na to, że uda się garnek ustawić na kilku palnikach kuchenki.

     

    no i zasobnik gorącej wody do wysładzania też 100l

    W sensie drugi garnek 100l?

     

    Powodzenia i daj znać co wymyśliłeś. ;)

    Dzięki! :)

  5. Jestem po kilku warkach na podstawowym zestawie startowym z Browamatora i doszedłem do etapu, kiedy wydaje mi się, że 20l piwa po całodniowej pracy to trochę za mało. Wymyśliłem proste rozwiązanie, które może pomóc w przeskoku na 100l i jestem ciekaw Waszych opinii czy to ma sens (i czy nie pieprzę głupot):

     

    Zacieranie/Warzenie

     

    Do zacierania i warzenia chcę użyć tego samego garnka 100l, grzanego na kuchence gazowej (ten wygląda ciekawie: http://allegro.pl/garnek-wysoki-100-l-gastronomiczny-50-70-stalowy-i4640452123.html).

     

    Zacieranie bez żadnego mieszadła - łyżka plastikowa i bieżące pilnowanie zacieru.

     

    Filtracja

     

    Inspirując się rozwiązaniem z Browamatora, chcę zamówić dwa takie wiadra, każde po 100l http://www.emporo.pl/okragle-wiadro-pojemnosc-100-l-z-tworzywahdpe/d-82842/ - w jednym robię fałszywe dno, w drugim wkręcam kranik (będzie też służyło jako fermentor). Powinno dać radę do wysładzania - brzeczkę zlewam do 100l gara.

     

    Chłodzenie

     

    Chłodnica zanurzeniowa (http://bromania.pl/index.php?go=cennik#low - 165zł).

     

    Fermentacja

     

    Trzecie wiadro 100l: http://www.emporo.pl/okragle-wiadro-pojemnosc-100-l-z-tworzywahdpe/d-82842/ z pokrywką.

     

    ----------------

    Całość powinna zamknąć się w 1000zł.

     

    Moje założenie jest takie, żeby jak najmniej spawać i wiercić w metalu. Pytanie czy czegoś nie przegapiłem, co może zaburzyć cały proces i przekreślić tę niesamowicie zaawansowaną technologicznie konstrukcję ;) na 20l piwa podobne rozwiązanie sprawdza się całkiem nieźle.

     

    Z góry dzięki za podpowiedzi!

  6. Właśnie też gdzieś czytałem, że ochłodzenie piwa to lepsza wymiana pomiędzy środowiskiem gazowym i ciekłym. Czyli wychodzi, że prawda? Masz na to inne teorie, tomato? :)

    Mam, wróć do szkoły.

    Chce Ci się, skoro nic do tematu nie wnosisz?

     

    Jedyne lekarstwo na przyszłość, to po podróży schłodzić piwo do 8C, lub niżej i dac mu trochę spokoju, powinno pomóc

     

    Wygląda na to, że schłodzenie rzeczywiście pomogło - przetestowałem po dwóch dniach w lodówce i jest lepiej. Zastanawiam się tylko czy to normalne, czy następnym razem powinienem czegoś lepiej dopilnować w trakcie produkcji.

  7. Właśnie też gdzieś czytałem, że ochłodzenie piwa to lepsza wymiana pomiędzy środowiskiem gazowym i ciekłym. Czyli wychodzi, że prawda? Masz na to inne teorie, tomato? :)

     

    A co do kapslowania - rzeczywiście używałem Grety do niskich kołnierzy. Surowiec do refermentacji chyba w odpowiedniej ilości, bo przed podróżą ładnie się pieniło i CO2 było bardziej wyczuwalne.

  8. Hej,

     

    mam za sobą pierwszą warkę, stout na ekstraktach (dokładnie z tego zestawu: http://www.browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=6&przedm=1885304). Tydzień burzliwa, tydzień cicha i dwa tygodnie w butelkach. Wyszło całkiem smaczne - więc wszystko byłoby ok. Chciałem przewieźć kilka butelek w inne miejsce (godzina podróży, trochę wyboiście, trzęsło jak to w podróży) - kiedy dotarłem na miejsce w butelkach było widać lekką pianę. Po przelaniu do szklanki piany za to nie było właściwie w ogóle a nasycenie CO2 spadło w porównaniu do degustacji przed podróżą.

     

    Świeżak jestem, więc może to normalne - można temu jakoś zaradzić? A może coś zrobiłem źle?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.