Teraz kolej na mnie!
Jestem w trakcie spożywania IRA pochodzącego z browaru Lambeer kolegi Biervorkostera (chyba tak się odmienia:)
Barwa: Bursztynowa, lekkie zmętnienie
Piana: Po nalaniu obfita i drobnopęcherzykowata, powoli opadająca, pozostawia ładną koronkę. Możliwe, że nie dopłukałem porządnie szkła, mea culpa.
Aromat: Zdecydowanie kojarzy mi się z belgią, żółte i suszone owoce (brzoskwinia, chyba figa),słodowy, pewnie się mylę, ale stawiał bym na drożdże S-33 [edit: po ogrzaniu wyszedł piękny zapach karmelu]
Smak: Słodkie, owocowe, końcówka z lekką, niezalegającą goryczką
Wysycenie: Idealne, nie za niskie, nie za wysokie
Bardzo ciekawa propozycja na chłodne wieczory. Pite z przyjemnością, została jeszcze jedna butelka, która już jest w lodówce w gotowości.