Skocz do zawartości

Donmarianos

Members
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Donmarianos

  1. Moje piwo już dawno skonsumowane. Tak jak napisałem wcześniej podejrzewam że to jest kwestia WB-06. Fakt pojawienia się tylko smaku goździków oraz ogólna wytrawność smaku mogła u mnie wynikać ze zbyt niskiej temp. fermentacji. Na tych samych drożdżach (nowa saszetka oczywiście) popełniłem ostatnio weizenbocka. Zmieniłem podejście do kwestii unikania infekcji - fermentor szczelnie zamknięty z rurką i żadnego zaglądania do środka; oraz przypilnowałem wyższe temp. fermentacji. Przy butelkowaniu nie było żadnego kwasku, smak jak najbardziej ok. Zobaczymy jak będzie po ok miesiącu gdyż jeszcze tyle czasu to piwo potrzebuje.
  2. Potrzymam kilka tyg. te piwa w temp. pokojowej i sprawdzę za ok 3 tyg. Mat - piszesz aby trzymać je ok 2 miesiące - jak to się będzie miało to aromatów charakterystycznych dla Witbiera? Zalecane jest raczej aby nie przetrzymywać go zbyt długo.
  3. Wylać zawsze mogę więc w tym momencie i tak już niczym nie ryzykuję. Sprawdzę za ok 3 tyg. Mam nadzieję że H2S się zredukuje gdyż z tego co czytałem to w przypadku tych drożdży pojawienie się H2S zdarza się dość często (aczkolwiek podczas fermentacji a nie po zabutelkowaniu). Quhcik - a przy jakim piwie pojawił się u Ciebie ten problem?
  4. OK Odstawiam na 2-3 tyg. do pokojowej i wtedy sprawdzę czy dalej będę miał w piwie klimat nadbiebrzańskich bagien
  5. Czyli z lodówki do temp. pokojowej? Na jak długo? Czy drożdże ruszą po takim przechowywaniu w lodówce (ok 7 C) Do refermentacji dałem niewiele glukozy (ok 120g na 20l) więc granatów nie powinno być.
  6. Witam Kilka tygodni temu uwarzyłem witbiera na drożdżach Brewferm blanche. Podczas fermentacji zarówno burzliwej jak i cichej nie pojawiły się żadne zapachy mogące świadczyć o obecności siarkowodoru. Na cichej dało się wyczuć mocno kwaskowy zapach piwa - w smaku natomiast nie było czuć żadnego kwasku; piwo zaraz przed butelkowaniem było naprawdę świetne w smaku. Teraz jest 3 tyg. po butelkowaniu - z piwa czuć ewidentny zapach jaj (siarkowodoru); w smaku natomiast jest bardzo dobre. Z tego co się orientuję to te drożdże tak mają że mogą naprodukować H2S, ale głownie podczas fermentacji. Czy zostawić piwu jeszcze trochę czasu i sprawdzać np. co kilka tygodni czy ten przykry zapach przemija? PS Piwo leżakuje obecnie w lodówce
  7. Witam Moja pszenica jest już 2,5 tyg. w butelkach (1 tydzień w temp. pokojowej, 1,5 tyg. w lodówce). Wczoraj spróbowałem pierwsze piwo. Otrzymałem niemalże dokładnie takie same w smaku i zapachu jak jedna z moich pierwszych warek. Piwo jest dość charakterystyczne - bardzo goździkowe, badany praktycznie niewyczuwalne, minimalna kwaskowość, ale przede wszytskim czuć że WB-06 sporo cukru wyjadły. Wyczuwalny alkohol (mimo tylko 11Blg nastawnej), piwo nie jest słodkie. Generalnie piwo całkiem dobre, pijlane ale d*py nie urywa Myślę że za bardzo oczekiwałem podobieństwa w smaku do klasycznych niemieckich pszeniczniaków (słodkich i bananowych). Tak jak wcześniej napisałem wydaje mi się że problem leży w drożdżach i sposobie zacierania(infuzja). Następnym razem skuszę się na drożdże płynne.
  8. Dziś w 5 dniu cichej fermentacji zmierzyłem blg i sprawdziłem smak. W smaku kwasku już nie wyczuwam. Bardzo silne goździki i zero banana. Być może te goździki sprawiały wcześniej wrażenie kwaskowatości piwa. Blg zeszło do 2 (podczas burzliwej zeszło z 12 do 3); na powierzchni piwa w fermentorze jest troszkę piany pochodzącej od gazu (zwłaszcza przy brzegach). Butelkować?
  9. No nic Wydaje mi się że to jednak kwestia drożdży i sposobu zacierania (infuzyjne). Następnym razem użyje innych drożdży (może nawet płynnych) oraz zacierania przez dekokcję
  10. Oczywiście piłem wiele rodzajów piw pszenicznych. To zrobione przeze mnie jest zdecydowanie bardziej kwaskowe - najbardziej mi przypomina Berliner weisse. Czyżby to oznaczało niwielką infekcję bakteriami kw. mlekowego? Miałem też nieprzyjemność spróbować zepsutych piw pszenicznych (Viva hel, Gościszewo) - kwas był już wyczuwalny w zapachu i miał zupełnie inny charakter od tego w moim piwie (u mnie bardzie przypomina on sok z cytryny) Jeśli to infekcja to dziwne że dotyczy tylko pszenicznych. Może słód pszeniczny ma większą skłonność to zakwaszenia się?
  11. Witam Mam kłopot z piwem pszenicznym - uwarzyłem ten typ piwa po raz drugi i niestety po przelaniu na cichą ponownie wg mnie jest zbyt kwaskowe. Piwo warzone było z zacieraniem (20l warka - pszeniczny - 2,5kg, pilzneński - 1,5 kg, drożdże WB-06) Zacieranie: 44 stopnie - 20 minut, 63 stopnie - 30 minut, 72 stopnie - 30 minut) Fermentacja burzliwa 7 dni w temp. ok 19 stopni (zeszło z 12 do 3 Blg) Z racji na drożdże przelałem na cichą (jak się okazało słusznie - fermentacja ruszyła nieśmiało) Uwarzyłem już kilkanaście warek (ale, stout) i nigdy nie miałem problemów z kwaśnością piwa. Problem dotyczy tylko pszenicznego. Wiem że pierwsze na co można zwrócić uwagę to infekcja ale wg mnie na 99% to nie jest to. Fermentacja przebiegła bardzo ładnie z grubym drożdżowym kożuchem; zapach i barwa świerzego piwa jak najbardziej ok. Przejrzystość - nie wiem jak to robię ale ze wszytskich moich piw to weizeny wychodzą najbardziej klarowne Niestety kłopotem jest ta kwaskowość piwa - w smaku przypomina Berlinner weisse (do tego w wersji kristall). Co dziwne podczas przelewania na cichą wyczułem że jest lekko słone :? Co może być powodem takiego smaku? Za dużo słodu pszenicznego? Drożdże? Pozdrawiam
  12. Do Grodziskiego podchodziłem na zasadzie że będzie łatwe do zrobienia - okazało się że chyba nie do końca. No chyba że ten zestaw z homebrewing jest jakiś dziwny. Następne warki będę już robił z samodzilenie kupowanych słodów a nie z zestawów. PS W lodówce dojrzewa AIPA (17°Blg). Próbowałem po cichej - jest moc
  13. Piłem wcześniej Grodziskie z Pinty i smakowało zupełnie inaczej - mimo wszystko wyraźna goryczka i pełniejsze w smaku (pamiętam nawet aromaty cytrusowe). Moje zupełnie tego nie przypominało - w największym skrócie pustka z wędzonką. O tyle mnie to dziwi że naprawdę przyłożyłem się do tej warki i cały proces od zacierania do rozlewu do butelek poszedł mi niemal książkowo. Wcześniejsze 2 warki pomimo licznych błędów wyszły super.
  14. Witam wszystkich Zdecydowałem się w końcu zarejestrować i napisać pierwszy post na tym forum pomimo tego że regularnie je czytam od dłuższego czasu. Mam pytanie odnośnie piwa grodziskiego. Piwo uwarzyłem z zestawu z homebrewing (z zacieraniem). Piwo okazało się wd. mnie niepijalne i trafiło do zlewu (po ok. 3 tyg. od zabutelkowania). Piwo było dziwne w smaku i zapachu - puste, mało goryczkowe. Czuć było delikatną wędzonkę ale właściwie nic poza tym. Warzenie przeprowadziłem wg instrukcji. Czy macie jakieś pomysły co mogło pójść nie tak? PS To była moja 3 warka - 2 poprzednie były świetne (ale i przeniczne).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.