Witam
Moja pszenica jest już 2,5 tyg. w butelkach (1 tydzień w temp. pokojowej, 1,5 tyg. w lodówce). Wczoraj spróbowałem pierwsze piwo.
Otrzymałem niemalże dokładnie takie same w smaku i zapachu jak jedna z moich pierwszych warek.
Piwo jest dość charakterystyczne - bardzo goździkowe, badany praktycznie niewyczuwalne, minimalna kwaskowość, ale przede wszytskim czuć że WB-06 sporo cukru wyjadły. Wyczuwalny alkohol (mimo tylko 11Blg nastawnej), piwo nie jest słodkie.
Generalnie piwo całkiem dobre, pijlane ale d*py nie urywa
Myślę że za bardzo oczekiwałem podobieństwa w smaku do klasycznych niemieckich pszeniczniaków (słodkich i bananowych).
Tak jak wcześniej napisałem wydaje mi się że problem leży w drożdżach i sposobie zacierania(infuzja). Następnym razem skuszę się na drożdże płynne.