Witam ponownie. Dzisiaj jest dziesiąty dzień kiedy mój lager, o którym pisałem kilka postów wcześniej, trafił do chłodziarki. Korzystając z okazji zmierzyłem poziom blg, który wyniósł 3. Zapach i smak określiłbym jak "normalne" piwo. Tyle, że bez gazu. Do chwili umieszczenia fermentatora w chłodziarce, z rurka bulkała. Teraz powoli, bardzo powoli wypycha wodę. Tak jak wcześniej pisałem nie zlewałem piwa do innego pojemnika, bo takowego nie mam. I jednak znów mam dylemat bo jak się okazało, chłodziarka schładza do ~2°C. W sumie to nic złego, dla tego typu piwa wręcz zalecane leżakowanie w takiej temperaturze bynajmniej tak czytałem. Tyle, że w piwie są nadal drożdże i czy w takiej temperaturze nie będą obumierać i psuć smaku piwa? Wstawiam też fotki piwa. Wydaje mi się iż jest wszystko w porządku, gdyż przerobiłem temat z infekcjami i mniej więcej wiem czego się spodziewać. A na powierzchni jak widać tylko drobna piana i pęcherzyki.
Zobacz całą galerię
Cztery pierwsze zdjęcia są z czwartku, a ostanie z dzisiaj i są prześwietlone, gdyż na pewno na żywo tak nie wygląda. Sam się przestraszyłem jak je na komputerze zobaczyłem...