Skocz do zawartości

dg120

Members
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dg120

  1. Ja nie lubię sprzątania oraz sprzątania, a także sprzątania. Pzdr.
  2. Witam, Dzisiaj na aliexpress są promocje np. refraktometr . Oczywiście są też inne. Pzdr.
  3. Witam, Chciałbym się podpiąć do tematu co by ich nie mnożyć, a sprawa dotyczy również dubbla 19,5 BLG (surowce kupione w homebrewing.pl). Dokładniej rzecz ujmując prosiłbym o jakieś uwagi odnośnie sposobu mojego działania, a także opinie na temat stanu fermentacji. Początek wyglądał tak, że zacząłem robić starter we wtorek. Drożdże FM Belgijskie pagórki, 200 gr ekstraktu jasnego plus (i tutaj może być sporo uwag) 100 gr glukozy. Wszystko przegotowane 10 minut w ok. 3 litrach wody. Niestety dopiero potem wyczytałem, że dodatek glukozy to mówiąc delikatnie średni pomysł, a i starter tej wielkości powinien być robiony w kilku krokach. Jako, że nie mam mieszadła magnetycznego, starter był napowietrzany "ręcznie" przy czym w zasadzie przez cały dzień (żona pracuje w domu więc miała za zadanie poruszać co godzinę parę minut ów starterem). Starter był "zamknięty" przy pomocy folii aluminiowej. I tak sobie to pracowało od wtorku do piątku. W piątek wieczorem wstawiłem go do lodówki. W sobotę, jak już zacząłem się zbierać do warzenia wyjąłem go i odstawiłem w cieplejsze miejsce. Przez cały czas zapach, który się uwalniał był bardzo przyjemny, niemniej po wyciągnięciu go z lodówki był zupełnie inny. Nie nazwałby tego kwasem ale raczej zapach z akcentami kwasowymi. Następnie wylałem płyn znad osadu drożdżowego, a po jakimś czasie dodałem tam jeszcze trochę przefiltrowanej, przegotowanej i ostudzonej brzeczki - 1,5 l (to sobie tak stało w czasie kiedy zasadnicza część się gotowała, chmieliła a później studziła). Kolejnym krokiem było napowietrzenie brzeczki zasadniczej, tutaj też nie wiem czy przypadkiem nie przesadziłem bo mieszałem chyba 10 minut, aż piana wypełniła niemal całość fermentora. Po zakończeniu tych działań wlałem te 1,5 l z drożdżami, płyn ten wyglądał jak kawa z mlekiem. Przez pierwszy dzień fermentor był tylko przykryty bawełnianym wacikiem nasączony spirytusem, drugiego dnia po wsadzeniu rurki legendarne już bulkanie było dość widowiskowe. Wczoraj, czyli po 8 dniach sprawdziłem jak tam się ma blg. Z ok. 20 blg zeszło do równych 4 blg. Wydaje mi się to dość zastanawiające, że tak szybko poszło. Smak piwa jest już nawet ok (chociaż to może przez to, że ja nie jestem zbyt wymagający). W zasadzie jedyna rzecz mnie zastanawia jeśli chodzi o aromat (nie udało mi się znaleźć podobnych odczuć u innych, którzy ten styl warzyli) nienachalne acz wyczuwalne nuty powiedzmy nalewki wiśniowej. Czy to jest normalne, czy też może to wynikać z jakichś niedociągnięć i błędów. Czy zostawić to w spokoju jeszcze przez jakiś czas i przelać na cichą, czy już teraz można ? Z góry dzięki za uwagi. Pozdrawiam.
  4. pszeniczne: 23 l pale ale: 17.5 l dry stout: 19 l RAZEM: 27 038,5 L
  5. Witam, Jestem nowy, zagubiony itd. itp. ... Próbowałem przedrzeć się przez to forum i odfiltrować esencje piwowarską. Sporo się dowiedziałem za co już teraz dziękuję. Mam jednak pytania, które w teorii raczej nie przysporzyły mi trudności odpowiedzeniu sobie na nie, ale nie wiem co i jak na to praktyka. Pozwolę sobie je tutaj zadać, gdyby ktoś zechciał się do nich ustosunkować to będę wdzięczny, tych których nimi rozwściecze przepraszam. 1. Ilość potrzebnego cukru/glukozy obliczamy na ilość przefermentowanego młodego piwa. Niemniej gdzieś wyczytałem, że najlepiej zrobić roztwór wody z cukrem/glukozą o wartości Blg równej Blg początkowego, w dodatku dobrze aby on nie był zbyt gęsty. Przyjmując pewne uproszczenia w obliczeniach, jeśli początkowe Blg miało 11* to jak rozumiem to np. w litrze wody należało by rozpuścić pi razy oko 110 gram cukru/glukozy. Jeśli teraz musielibyśmy obliczyć ilość potrzebnego cukru/glukozy do refermentacji to czy te litr wody, w którym jest rozpuszczony ów cukier/glukoza należy dołączyć do finalnych obliczeń ? Wiem, że w sumie np. 1 litr wobec 20 litrów to nie tak dużo (już przeczytałem, że browar to nie apteka), ale chciałbym jednak na początku wiedzieć jak to z tym jest i czy ten litro wody ma jakiś znaczący wpływ na smak końcowy piwa ? 2. Jak to jest z tą umowną ilością cukru 4g/0,5 l ? Czy jako żółtodziób powinienem się tego trzymać czy raczej bazować na stylach piwa w oparciu o dostępne kalkulatory ? Z tej ogólnej miary wychodzi 160 gr cukru na 40 butelek 0,5 L, a kalkulatory powiadają, że są piwa gdzie dodatek do refermentacji powinien być mniejszy niż 100 gr na tę ilość lub większy niż 200 gram. Zaznaczam, że chodzi mi o początek przygody z piwowarstwem. Jeśli mi ten entuzjazm nie minie to zapewne praktyka mnie doświadczy odpowiednio. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.