-
Postów
92 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Syndi
-
-
Nie wiem dlaczego przyjąłeś 22C za książkową temperaturę? Producent podaje zakres w którym drożdże pracują optymalnie, czyli przeważnie od 15C do ok. 22/24C. Wiadomo, że im niższa temperatura tym czystszy profil.
np. tu:
http://www.fermentis.com/wp-content/uploads/2016/12/SafAle-US-053.pdf
producent napisał, że 20 st. to minimalna temp. dla US-05
mnóstwo wiedzy wyszło, mimo że "większość" nie od Ciebiedzięki - Obiecuję, że to mój ostatni wpis na forum
-
Po prostu bije od Ciebie ignorancja bo gdyby mi tyle osób powiedziało że jest inaczej to przynajmniej bym spróbował ich sposobu żeby się przekonać. A ty wszystko masz w du..e bo ci i tak wychodzą.
No nie tak do końca. Chodzi o to że próbowałem kilku sposobów:
1. tego co pisałem - już nie komentuję,
2. uwadniania drożdży w temp. ok. 30st. i wlewania do brzeczki ok. 22 st. - czyli "książkowo" - i efekt słaby
3. wsypywania drożdży bezpośrednio na pianę ale do ciepłej brzeczki - czyli ok. 22 st. - efekt podobny jak w pkt. 2, tylko więcej zabawy
I moje wpisy nie wynikają TYLKO z tego co wyczytałem, ale z też tego co eksperymentowałem.
4. NIE ROBIŁEM - uwadniania drożdży w temp. 30 st. - schładzania - zadania do zimnej brzeczki!
Ale chcę zauważyć, że wszyscy hejterzy mojego wpisu na początku upierali się przy sposobie wymienionym w pkt. 2 - czyli tak jak przewiduje LITERATURA. Twierdząc (może słusznie a może nie), że zasadniczy wpływ na jakość piwa ma ilość drożdży które przeżyło, a nie to - jak przebiegała fermentacja.
Z 2-giej strony też wyczytałem (może słusznie a może nie) że lepiej jest jak temperatura fermentacji lekko wzrasta, a nie jak spada (zresztą z moich doświadczeń wynika, że jest w tym jakaś prawda) - reasumując nadmienię, że mniej mi smakują piwa fermentowane od 22st. do 20st. niż od 15st. do19st. (na górniakach). TAK MAM i może dlatego te napinki.
Natomiast powtarzam, że zauważyłem podobne wady w piwach robionych sposobem 2 i 3, dlatego preferuję 1.
DOBRA - a teraz możecie jeszcze mnie zbesztać i temat do zamknięcia
-
Już sobie odpuściłem,
ale drodzy forumowicze, czytając wpisy nt. "kombinacji alpejskich połączonych z 5-ciobojem nowoczesnym" dotyczących uwadniania drożdży, mam pytanie:
Jak można wyjaśnić takie karygodne według Was postępowanie, polegające na wsypaniu drożdży górnej fermentacji do brzeczki 12-14 st. bezpośrednio na pianę i okazuje się że warka rusza po samo-ogrzaniu się do ok. 16 st., wychodzi czysty profil i po burzliwej trwającej niestety długo, bulka ok. 6-9 dni, odfermentowuje z 12 do 2 i na dnie zbiornika jest 2 cm zdrowej gęstwy?
Przecież wszystko jest źle:
- drożdże bez uwadniania - połowa ginie.
- zadane w 12-14 st. - druga połowa ginie.
Cud, czy fermentują dzikusy?
- pewnie dlatego że głupi ma zawsze szczęście
1. Jeszcze raz powtarzam, że nie upieram się na mocne piwa - do nich wykorzystuję gęstwę z warki 10-12 BLG.
2. Kiedyś uwadniałem jak na etykiecie było napisane i zadawałem do brzeczki ok. 22 st. jak było napisane, bulkało jak wściekłe max 3 dni a czasem krócej, i wychodziło dużo estrów - takie kwiatki w piwie.
Dlatego przy obecnym moim doświadczeniu, wynika - jak wynika. Pierwsza warka idzie na zrobienie gęstwy, a następne 5 robione jest już na gęstwie i nie ma kłopotu. Ale tę pierwszą robię tak wynika z mojego doświadczenia i eksperymentów smakowo-zapachowych.
Trudno.
Pozdrawiam.
-
@jacer - dzięki za obeznanie mnie z wiedzą naukową - niestety dalej bardziej wierzę temu co widzę, niż temu co przeczytam na necie... tak już mam
...i pewnie mój gatunek niedługo zaniknie
-
Syndi, dnia 28 styczeń 2017 - 20:20, napisał: widzę różnicę i daej z uporem maniaka śmiem twierdzić, że gorszym szokiem dla drożdży jest ich uwodnienie w 25st i zadanie do brzeczki 18st, niż wsypanie sucharów bezpośrednio... znowu się nie znam Czyli Ci wszyscy producenci drożdży, zalecający taką, nie inną temp, się mylą?
być może - nie wykluczam tego
"Włatców Móch"T
-
widzę różnicę i daej z uporem maniaka śmiem twierdzić, że gorszym szokiem dla drożdży jest ich uwodnienie w 25st i zadanie do brzeczki 18st, niż wsypanie sucharów bezpośrednio...
znowu się nie znam
-
Ja tam zawsze starałem się to robić w temp której zaleca producent
no właśnie też tak na początku robiłem, a później okazało się, że lepszy (czystszy) profil wychodzi jak się zadaję w niższych temperaturach - niż zaleca producent
... ale powoli przekonujecie mnie - że się nie znam i to co widzę, to nieprawda ... czyżby "radyjko babuni z Władców Móch"?
-
@bartek_z - widzisz - właśnie chodzi i o to, że wręcz odwrotnie. Dlaczego tępo słucha się producentów i "tzw. amerykańskich naukowców" skoro na własne oczy albo na własny język można się przekonać że dzieje się trochę inaczej?
a do produkcji diacetylu przez kolejne pokolenia drożdży jak się ma to wyliczanie ilości gęstwy do zadania - żeby nie przesadzić i ąeby fermentacja za szybko się nie skończyła?
ja nie wiem - i nie wierzę we wszystko co napiszą w internecie - dlatego założyłem ten topic - bo z MOJEGO doświadczenia wynika inaczej... cóż widocznie się mylę i w tym stanie będę sobie trwał - skoro piwa mi wychodzą
-
Nie jestem specjalistą od drożdży, sam się raczej dopytuję których użyć ale z tego artykułu wynika, że liczba żywych komórek była liczona po 20 minutach. Więc chyba chodzi o to ile drożdży zginie zanim się uwodnią. A potem to już inna bajka. Tak więc najlepiej uwodnić drożdże w temperaturze ok. 30 stopni i dopiero potem zadać do brzeczki.
hm... tak sobie myślę, że nie określiłem założeń początkowych dla suchych drożdży:
więc - sprawa dotyczy 1 paczki US-05 lub S-04 dla małej wareczki 20 litrów albo W34/70 dla 15 litrów lagerka.
Może faktycznie jak chcemy jedna paczką opękać np. 40 litrów to zaczyna być to istotne. Może....
edit.
to przykład z dziś: 2 tyg temu zadałem S-04 na 24 litry brzeczki bittera 12 BLG - oczywiście bezposrednio na pianę - burzliwa ok. 10 dni bulkała rurka - przebiegała w 18-19 st. - dziś przelałem na cichą żeby odzyskać gęstwę. Drożdży na dnie było ok. 0,5 l.
-
ten wykres dalej mnie nie przekonuje - z wykresu wprost wynika, że piwa powinno się fermentować (dla komfortu drożdży) w temperaturach 25st+
A my - skurczybyki - obniżamy im tę temperaturę, bo estrów za dużo narobią... i nam smakuje piwo jak one sobie pracują w niekomfortowych dla nich temperaturach - czyli (dla ejli) 18-20st
Czyli z założenia chcemy, żeby drożdże pracowały w niekomfortowych dla siebie warunkach.czy nie?
@bartek_z sorki, ale jestem zielony w pszenicach i nie mam doświadczenia z nimi - bo mi nie smakują. ale wiem, że profil drożdżowy w nich jest bardzo istotny - więc zgadzam się, że dla tych piw uwadnianie drożdży to istotny element. ale dalej upieram się że dla bitterów, aip i innych chmielonych piw - jest to nieistotne lub powiedzmy marginalne.
BTW
ciekawa dyskusja się zrobiła
-
nie jest dobra dla sucharów
nie zgodzę się:
jakbyś napisał, że nie jest IDEALNA - to OK
ale jest dobra (może nie idealna ale DOBRA) skoro z mojego skromnego doświadczenia wynika że drożdże spokojnie sobie radzą wysypane z paczki na brzeczkę.
Fakt - nigdy nie sypałem sucharów na mocne piwa, z reguły te pierwsze (przed gęstwą) to były 10-12BLG.
-
10g na litr - to cirkaebałt 1 BLG - czyli może na śniadanie nie golonka, a kanapka bez masełka,
więc jednak może wsypywanie sucharów do bezpośrednio do brzeczki (ale takiej co ma 12BLG i mniej) to nie jest żaden błąd?
PS
Brawo Kamil, Brawo Drużyna!
-
jacer, z tego artykułu:
2. Do uwadniania nie należy stosować wody destylowanej. Ciśnienie osmotyczne może spowodować uszkodzenie komórek. Najlepsza jest czysta, przegotowana woda z kranu lub butelkowana. Jeśli chcemy przeprowadzić rehydratację idealną to powinniśmy do wody dodać odrobinę cukru, dosłownie 1g/100ml wody, wówczas uzyskamy ciśnienie idealne do rehydratacji.
podkreśliłem to co wydaje się ciekawe - 1 g na100 ml - czyli zdecydowanie więcej niż zaleca się na refermentację (średnio 3g na 0,5l)
-
obudzić człowieka w środku nocy i kazać mu jeść od razu golonkę
idę na to!
ale z 2-giej strony nie należy zapominać, że te drożdże które dodajemy do brzeczki mają za zadanie rozmnożenie się, dopiero kolejne ich pokolenie (nie znam się ale strzelam, że 3-cie, 4-te) dofermentowuje piwo
-
może i się nie znam - po prostu potrafię analizować i wyciągać wnioski - i z mojego doświadczenia wynika, że to bzdura (testowałem i jedno i drugie)
natomiast Twoje
Uwadnianie drożdży to nie bzdura.nie przekonuje mnie jakoś.
-
no dobra, może na 15,5 BLG to już bym się zastanowił - więc na przyszłość:
12 BLG i niżej - suchary na pianę
a na mocniejsze piwka gęstwa
i nie wierzymy do końca temu co producent napisał na opakowaniu, bo w interesie producenta jest "sprzedać jak najwięcej"
-
zrobisz jeszcze parę warek i dojdziesz do wniosku, że uwadnianie suchych drożdży to niepotrzebny komplikator. wystarczyło wysypać suchary na pianę powstałą podczas napowietrzania i załatwione.
-
No też z fizyki wiemy, że gazy dobrze rozpuszczają się w zimnej cieczy, natomiast w gorącej trooooooochę gorzej
-
Jak ktoś wierzy, że pod emalią jest czyste żelazo to powodzenia i zdrowia życzę (przyda się).
nie ma takiej opcji, żeby to było czyste żelazo - bezwzględnie musi to być stop żelaza z węglem, obicie z czasem czernieje pokrywa się patyną, jak wygrzany wok.
a tak jeszcze poruszając naczynia emaliowane - nie emaliowane - jak ci azjaci mogą smażyć na tych wokach nieemaliowanych przez tyle stuleci?
PS.
dodam, że moje doświadczenia z garem dotyczą TYLKO warzenia, zacieranie robię w lodówce turystycznej, więc gorąca brzeczka przebywa w nim 60-90 +15 min w zależności od słodu
-
wiadro do fermentacji można używać tylko jakiś czas (chyba 20-25 warek)
no tutaj - to wtedy, jak myjesz zbiorniki szczotką drucianą, bo wtedy w rysach po szczotce może się zalęgnąć jakieś niepożądane coś
-
Na początku chciałem oznajmić, że czerpię z forum garściami, dlatego piwka wychodzą mi zacne dzięki WAM i "mam szacun dla wszystkich forumowiczów i dodatkowo na dzielni"
Ale uważam, że są prawdy, półprawdy i gównoprawdy - dlatego ośmielam się założyć nowy temat.
I Tak na początek:
1. obity garnek emaliowany - do warzenia się nie nadaje? - gównoprawda - jakoś u mnie się nadaje...
2. gęstwa po 4 fermentacjach się nie nadaję - nawet wyczytałem gdzieś, że "już wynalazła koło..." - zauważyłem, że jest nawet lepsza, bo frakcje drożdży dostosowują się do warunków (temperatury otoczenia) i pracują ładniej (czyli dłużej - chyba że się mylę). do kolejnego użycia gęstwy ogranicza mnie tylko to co napisane na forum - czyli że trzeba nowy szczep zadać... ale czy na pewno? - na razie nie zdecydowałem się zadać gęstwy po 4-tej pracy - ale w końcu się przemogę i obalę ten mit!
3. uwadnianie suchych drożdży - nie wiem kto to wymyślił, ale moim zdaniem to jest pchanie się w infekcję. Robiłem ten błąd na początku, ale okazało się, że to bzdura! Jak zadaję nowe suchary, to sypię je na pianę bezpośrednio z paczki i bulakją jak "ta lala" - nie wyobrażam sobie, że błony komórkowe drożdży są w stanie wchłonąć z brzeczki cokolwiek innego niż H2O.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
-
A moim zdaniem to całe uwadnianie drożdży to jakiś żart dla początkujących albo przynajmniej MIT.
Też na początku odnosiłem się do tego co wyczytałem forum i opakowaniach oraz wyoglądałem Youtube i robiłem ten błąd (teraz zdecydowanie uważam że to był błąd) polegający na uwadnianiu drożdźy - czyli po prostu prosiłem się o infekcję.
Od ok. 20-tej warki suchary sypię bezpośrednio z paczki na pianę powstałą podczas napowietrzania i zawsze starują aż miło.
Sprawdzone na US-05, S-04 i W34/70, no chyba że mi wychodzi dlatego, że standardowo robię piwka 10-14 BLG, a jak jakieś mocniejsze to wtedy idzie gęstwa.
Ponadto sądzę, że błona komórkowa drożdżaków nie przepuści nic innego tylko wodę, więc cukry i tak pozostaną na zewnątrz podczas uwadniania drożdży bezpośrednio w brzeczce.
...no chyba że koledzy i koleżanki mają jakieś inne doświadczenia z innymi typami drożdży, niż te co wymieniłem.
-
Proponuję tak:
Jeśli chodzi o smak, to najlepsze efekty udało mi się uzyskać podczas chmielenia na whirpool, natomiast aromat daje chmielenie na zimno.
Mój ulubiony styl chmielenia to:
goryczka - część od początku gotowania i druga część na 15' przed końcem gotowania - tylko chmiele goryczkowe;
smak - whirpool (przy ok. 80 st) - ok 50g na 20l warkę;
aromat - na zimno - ok 50 g na 20l warkę;
czasem, robię bardziej na smak i wtedy daję 100g chmielu na whirpool bez dodawania na zimno (też ciekawy efekt).
trzeba pokombinować, bo z reguły każdy ma swoje indywidualne preferencje smakowe.
-
Jak najmniej chemii, zalewaj pojemnik przed nastawem, i umyj pojemnik po opróżnieniu, wystarczy
potwierdzam
po co kombinować?
Ja nawet nie zalewam, tylko przed użyciem (do fermentacji lub rozlewu) myję go ok. 1-2 litrowym roztworem oxy - tak normalnie - ręką i daje do odcieknięcia w wannie. A po użyciu, to ciepła woda i ściereczka jednorazowa (żeby nie uszkodzić zbiornika podczas czyszczenia osadów drożdży).
Sorachi Ace
w Charakterystyka odmian chmielu
Opublikowano
posiłkując się wpisami powyżej nie używałem tego chmielu na goryczkę tylko tak:
piwo 1. chmielenie na whirpool i na zimno - czuć agresywny aromat kokosowy - i choć lubię kokos w potrawach i słodyczach, to ten aromat mi wyraźnie przeszkadza, ale piwo testowałem z kolegą, który powiedział że jest rewelacyjne - więc to zależy widocznie od gustu, na gorycz był Hercules,
piwo 2. tylko whirpool - nie czuć w ogóle kokosa, ciekawe aromaty, których nie potrafię do końca określić (bardziej przyprawowe niż kwiatowe), dobrze komponuje się z Iungą na gorycz - zdecydowanie pasuje mi.