Hej,
Jestem młodym starzem domowym piwowarem (za sobą mam już trzy warki) i dzieki Forum do tej pory wszystko jest dla mnie jasne przy piwowarstwie, ale jednej rzeczy (a może i więcej, ale o tym jeszcze nie wiem) nie rozkiminiłem do końca... chodzi mi o refermentację w butelkach/kegach.
Wszystko jest jasne: fermentacja około 2 tygodnie (zależy między innymi od temperatury, drożdży itp.), aż Blg "zejdzie" conajmniej do 1/3 Blg początkowego (lub więcej) lub ustali się na stałym poziomie przez kilka dni, zlanie znad osadu do cichej fermentacji na następne jakieś 2 tygodnie (do sklarowania się piwa), butelkowanie z dodaniem cukru lub "cukru" (nieważne) ....
ALE.... żeby zaszedł proces fermentacji/refermentacji muszą być CONAJMNIEJ dwie rzeczy: cukier i drożdż. O ile dany cukier dodaje się do refermetacji to skąd mam mieć pewność, że w płynie zlanym do butelek znajują się jeszcze żywe drożdże? Przecież przez 4 tygodnie (a czasami i dłużej) fermentacji i cichej i burzliwej drożdże się już napracowały, "najadły" się cukrów (przerabiając do na alkohol) i poumierały ewentualnie poosiadały na dno fermentatora (czy fermentora?). Fermentacja cicha ma przecież na celu pozbycie się z piwa drożdży i innych osadów i prowadzi do sklarowania się płynu.
Więc jak to jest?
pozdrawiam