Czołem miłośnikom złotego napoju.
Na dzień dobry przyznam się: produkcja własnego browaru to był pomysł żony.
Uparta bestia! Dopięła swego!
Dzieciątko pod choinkę przyniosło zestaw deluxe z biowinu.
Wczoraj właśnie wypiliśmy ostatni podpiwek i znieśliśmy naszą pierwszą warkę (lagera od coopersa z brewkitu) do piwnicy na cichą.
Teraz zgłębiamy forum i zamawiamy gar 50l by móc przystąpić do produkcji z ekstraktów.
Od wszelakich dekokcji, "infuzyjnych mash out'ów DMSowych" czy innych tam alfa amylaz kręci się w głowie nie gorzej niż po 3 litrach chmielowego napoju ;-)
Trzymajcie proszę kciuki by pierwsza warka była zacna smakowo i żona nie straciła zapału.
Howgh!