Cześć,
Mam pewien problem z balingomierzem. Podczas pomiaru zauważyłem, że nad ciężarkiem(ta czerwona część na dnie) zebrała się woda. Powoduje to że nawet w kranówie cukromierz nurkuje jak Titanic po spotkaniu z górą lodową.
zauważyłem pęknięcie szkła, ale nie wiem jak tyle wody się tam dostało skoro teraz nie chce wylecieć... w dodatku 98,37% tego pęknięcia jest pod ciężarkiem - który wygląda jakby w dużej mierze składał się z wosku z domieszką metalowych kulek.
Pytanie czy ktoś z Was miał podobną awarię? i jakiś pomysł jak sobie z nią poradzić?
Wiem, że najlepszym sposobem byłoby kupić nowy, ale narazie nie będę nic zamawiał, a sam miernik kosztuje 10pln, ale doliczając wysyłkę robi się 30
Nie chciałbym generować dodatkowych niepotrzebnych kosztów.
Chyba, że macie pomysł gdzie w poznaniu jest jakiś sklep gdzie kupie takie ustrojstwo ?