Hej,
biorę się dzisiaj za weizena. Robię tylko jedną warkę, więc za bardzo nie mam miejsca na eksperymenty.
Zależy mi na tym, aby wyszedł bardzo (jak najbardziej) bananowy.
Teoretycznie ułożyłem to sobie tak:
zasyp: 65% pszeniczny, 35% pilzneński
zacieranie:
49’C - 10 min tylko pszenica(beta-glukanowa celem rozluźnienia << czy to da jakiś efekt? i czy nie wytworzy mi się kwas ferulikowy a co za tym idzie - goździki?)
63’C - 45min
72’C - 15min
78’C - mash out
po gotowaniu chłodzenie do 10'C i w tej temperaturze zadanie pół paczki (na oko) sucharów WB-06 (bez rehydratyzacji). stopniowe podnoszenie do 23'C i utrzymanie przez pierwsze 5 dni fermentacji temp 19-23'C (wymaga to w moich warunkach dużo pracy stąd tak szerokie widełki - generalnie będę dążył do górnej wartości przedziału), póżniej 16-17'C
czekam na uwagi/krytykę/itp :-)
dzięki!