Swoje pierwsze tzw. warki robiłem z brewkitów. Mogłem zatem je robić w domu na indukcji. Chęć zacierania słodów spowodowała potrzebę zakupu czegoś, co pozwoli mi na warzenie w garażu.
Wybór padł na niewypasiony model Klarsteina. Wiem, że te droższe modele z pewnością są wygodniejsze, ale jak na początek mój też jest niezły. Trzeba tylko nabrać nieco wprawy i przystosować sposób warzenia do rodzaju zasypu. Pierwsza moja warka w Klarsteinie była porażką. Kocioł odmówił współpracy na początku przerwy 64st C. Wyłączył się i musiałem się szybko przenieść do kuchni na indukcję (powrót do korzeni). Byłem trochę wk...wiony bo nowy i od razu się zepsuł. Okazało się że w b. kiepskiej instrukcji i nie w ojczystym języku przeoczyłem istnienie Reset button.
Niestety warka wyszła kiepsko bo zorganizowanie dużego gara, który jeszcze będzie chodził na indukcji oraz przenosiny z garażu do kuchni trochę potrwały i wszystko wystygło.
Dlatego wszystkich początkujących użytkowników Klarsteina informuję, że taki przycisk jest i jego wciśnięcie usprawnia gar.