Witajcie. Uwarzyłem wreszcie swojego pierwszego lagera z procesem zacierania. Wiadro stoi już tydzień w prowizorycznej "lodówce" ze styropianu, w środku 10-11 stopni. Wszystko niby okej. Aktualnie na pianie znajduje się jakaś brzydka brązowa maź, której ilość przybywa praktycznie z każdym następnym dniem. Sterylność podczas całego procesu warzenia była zachowana prawidłowo. Sama brzeczka do której zadałem drożdże była dość mętna, więc filtracja nie była na najwyższym poziomie. Fermentacja przebiega właściwie.
Drożdże: Saflager W-34/70
Powiecie co to może być i ewentualnie jak się z tym dalej obchodzić? Nie chciałbym mieć tego w piwie.
Poniżej zdjęcia z początku fermentacji i sytuacja obecna: