Witam! Przedstawię szybko całą tą beznadziejną historie.. Dziś zmuszony do szybkiego zakupu fermentora z kranikiem ruszyłem do praktikera (ostatnio jak robiłem zakupy zauważyłem stoisko z fermentorami itd) kupiłem kranik i wiadro. Wiozę wszystko do domu biore moje łopatkowe wiertło do drewna fi 26mm, wywierciłem ładny otworek pierwsze przymiarki i co się okazało gwint jest jakiś trefny i jest o jakieś 6 mm węższy niż wiertło którym kręciłem otwory pod 3 inne kraniki i wszystko było bez problemu, mierzę suwmiarką średnicę no jest 26 mm jak w morde strzelił. Teraz pytanie da się jakoś na szybko uratować ten fermentor ? Muszę jakoś przefiltrować i wysłodzić brzeczke a jedyne co mam pod ręką to taśma teflonowa, jest sens żeby jakoś tą znaczącą różnice spróbować zakamuflować taśmą teflonową i czy nie będzie to miało jakiegoś wpływu na piwo? Pozdrawiam