Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'cierpkie' .
-
Witam Parę tygodni temu popełniłem pierwszą warkę, od razu z zacieraniem. Zrobiłem Pale Ale z zestawu centrumpiwowarstwa. Zacierałem 90 min w 12l wody przy 67C, pod koniec podniosłem temp. do 76C (mashout, tak?) potem wysładzałem w sumie 13l wody. brzeczka miała > 12blg więc dodałem jeszcze jakieś 3l wody :-| Chmielenie wg receptury Marynką i Lubelskim. Nie miałem woreczków, nie wiedziałem co to whirpool, więc do fermentora poleciało trochę chmielin. Po chmieleniu schłodzone w dwadzieścia parę minut chłodnicą. Zadane Danstar Nottingham, bardzo ładnie ruszyły, nieco ponad tydzień na burzliwej, zeszło do 2 blg, potem zlałem na cichą, na dwa tyg. Posmakowałem po 2 i 3 tyg. od zabutelkowania, po 2 piana malutka, po 3 całkiem okazała. Piwo nie jest przegazowane, gaz w sam raz na bittera, jest słód, jest chmiel i teraz najgorsze. Piwo ma cierpki posmak. Jakby taki od herbaty, taniny. Nie kwaśny, a cierpki. Np. jak napój zielona herbata liptona. Pytanie - infekcja, czy spieprzyłem coś na etapie zacierania? Czytałem na angielskich forach, że taki cierpki smak (astringent) może wziąć się od zbyt długiego zacierania, za wysokiej temperatury wysładzania, złego ph zacieru, albo i od infekcji. Starałem się pilnować temperatury zacierania i wysładzania, chyba że super termometr z ikei podawał zły odczyt. Fermentory i butelki dezynfekowałem piro. Tydzień później zatarłem ordinary bitter z twojbrowar i po tygodniu od zabutelkowania ten sam cierpki posmak :-\