Witam wszystkich!
Jestem początkującym piwowarem, mam na "koncie" trzy warki i czwartą w fermentorze. Odnośnie właśnie tej czwartej mam pewną zastanawiającą mnie kwestię, o którą zdecydowałem się zapytać starszych kolegów po fachu :)
Na warsztat wziąłem tym razem milk stout, który zaszczepiłem drożdżami Danstar Nottingham. Wszystkie składniki (podstawowe słody, słody palone, chmiele, laktoza i drożdże) zakupiłem niecały miesiąc temu, fermentację zacząłem tydzień temu. BLG spadło dosyć znacznie (z 13 na 7) ale na lustrze brzeczki unosi się sporo dziwnego osadu. Nie wygląda mi to na jakiekolwiek zakażenie, jakie zdołałem odnaleźć w internecie, a samo piwo nie ma nieprzyjemnego smaku czy zapachu. Jedyne co mnie zaniepokoiło, to bardzo delikatny kożuch, który był obecny parę dni temu, ale dziś go nie widziałem. Załączam zdjęcie brzeczki, może ktoś będzie w stanie wyjaśnić co dzieje się w tej żyjącej zupie :)
Dziękuję za odpowiedzi :)