Witam wszystkich. Jako że jest to pierwszy moj post chcialem się przedstawić. Mam na imie Konrad i jestem ze Szczecina. Niedawno zaopatrzylem się w zestaw starowy (a dokladnie dwa takie zsetawy) do warzenia piwa z brewkitem.
Dziś warzylem moje drugie piwo (pierwsze jest nadal w fermentatorze) i miałem awarie kranika (byl zle dokrecony, przeciekał). Nie bylo czasu na zastanowienie wię obmyłem reke pirosiarczanem ktory mialem rozrobiony w miseczen poczym wlozylem reke do fermentatora i dokrecilem kranik.
1. Jaki jest prawdopodobienstwo ze zakaziłem brzeczkę?
2. Jezeli fermentacja bedzie przebiegac prawidlowo to jak przed rozlaniem do butelek sprawdzic czy doszlo do infekcji (chcialbym uniknąć pracy przy butelkowaniu jezeli piwo po 2 miesiacach lezakowania bedzie niezdatne do picia.)
Z góry dzieki za pomoc.