Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'magnetyczne' .
-
Właśnie jestem tygodniowych testach mieszadła magnetycznego Intllab(TM). Sprowadzenie z Chin z popularnego serwisu aukcyjnego. Łączny koszt ~95zł, czas oczekiwania 41 dni. Mieszadło przyszło zapakowane w tekturowe opakowanie, w komplecie był zasilacz (12V 1A) i instrukcja. Mieszadło mocno trzyma pastylkę, która była w 'gratisie'. Pastylka o wymiarach 30 mm x 8 mm. Jakość wykonania jak za te pieniądze jest w porządku. Mieszadło pracuje cicho i ma prawie niewyczuwalne wibracje. Na dużych obrotach pastylka nie spada. Jest też wstanie (na czym mi najbardziej zależało) utrzymać niskie obroty w kolbie o małej objętości. Mieszadło prezentuje się tak: Góra wykonana ze stali nierdzewnej. Mieszadło nie ma włącznika, wciskasz zasilanie i zaczyna pracę. Niewielka wada ale zawsze. Prosiliście o wnętrze, to rozebrałem mieszadło. Wygląda jak na zdjęciu powyżej. Silnik jest przymocowany na płytce z elastycznego plastiku - to jest tłumik drgań. Pod spodem są zamontowane dwa magnesy neodymowe walcowe o wymiarze 20 mm x 3 mm. Całość jest podpięta do prostego regulatora napięciowego (opartego o jeden tranzystor, jak się coś spali to sam naprawisz ). Nagrałem też film jak pracuje. Na końcu widać jak łapie pastylkę i to na obrotach: Mieszadło bez problemu radzi sobie z 2 litrową kolbą. Jestem zadowolony z zakupu.
-
Dziś nudząc się troszkę popełniłem taki oto mały i banalnie prosty projekcik, który jak się okazuje lubi robić zamieszanie . Mieszadełko opiera się na: 1. Solidna obudowa, która bez odkształceń utrzyma nawet 3-litrowe startery 2. Wentylator 120mm na 12v 3. Regulator obrotów oparty na podstawowym schemacie aplikacyjnym LM317T (regulowany scalony stabilizator napięcia) 4. 2 magnesy neodymowe umieszczone na wentylatorze ok. 1mm pod powierzchnią płyty 5. "Tuleja" została wykonana z dwóch sklejonych dekielków - jeden od korpusu lustrzanki Canona, drugi od zaślepki bagnetu (wcześniej wykorzystywane jako prosty pierścień pośredni do fotografii makro :-) ) Po uruchomieniu magnesy dookoła zalałem jeszcze żywicą dla pewności, że nic się nie oderwie :-) W następnym tyg. jak dotrze kolba i rdzeń odbędę pierwsze testy praktyczne, a póki co mieszadełko przedstawia się tak: