Jakieś 5 tygodni temu przelałem RIS-a na cichą/leżakowanie i wywiozłem go do piwniczki w domu ojca. Nie mam możliwości zbyt często do niego zaglądać. Wczoraj udało się i widzę że RIS ma solidną warstwę drożdży na dnie. Chciałem go potrzymać jeszcze ze 3 miesiące, ale w tej sytuacji chyba coś muszę zrobić. Albo jeszcze raz przelać znad osadu, albo lać prosto w butelki. Chyba czuję już że się piwo utlenia, w zapachu wyczuwam jakby nuty miodowe, śliwkowe.
Co doradzicie?