Temat stary jak świat, chodzi o przyciemnienie koloru piwa bez dodawania aromatów i posmaków palonych. Chyba za dużo (albo za mało) się na ten temat naczytałem, bo mam teraz mętlik w głowie i stąd urodziło się kilka pytań:
1. Czy użyć Carafa I czy pszenicy prażonej? To akurat jest w sklepie, w którym się zaopatruję. Nie wiem czy dobrze kombinuję, ale skoro pszenica nie ma plewy i ma ciemniejszy kolor lepiej się do tego zadania zda.Być może lepiej pójść w koszta i zamówić coś innego w inny sklepie?
2. Kiedy zastosować słód? Wrzucić go na ostatnie 5 minut ostatniej przerwy, na pierwsza minutę mash-out'u, dopiero do wysładzania czy też bezpieczniej go ekstrahować zimną wodą i dodać do wysładzania sama wodę?
3. Czy bezpiecznie jest użyć w zasypie maksymalnie 5% słodów palonych?
4. Czy niezależnie od momentu zastosowania słodu palonego uzyskamy mniej więcej taką samą skuteczność zabarwienia piwa?