Po dwóch tygodniach fermentacji burzliwej i dwóch tygodniach fermentacji cichej, 27 grudnia 2014 zabutelkowałem Tasmanian Red Ale.
Warzone wg. przepisu z twojbrowar.pl, surowce - zestaw również tego sklepu.
Kapslowane kapslownicą Grifo HD.
Nie mam przy sobie kartki z zapiskami ale wszystko przebiegało mniej więcej jak w przepisie.
Drożdże: Fermentis US-05
Temperatura w pomieszczeniu waha się w przedziale od 16 do 19 stopni Celsjusza.
Brzeczkę przelałem przed gotowaniem przez materiałowy filtr i z burzliwej na cichą również przelałem przez ten filtr, w nadziei że piwo będzie klarowniejsze.
Dzisiaj otwieram butelkę i mam delikatne psyknięcie, bardzo delikatne nagazowanie, w miarę dobry smak ale piwo prawie bez piany.
Tracę nadzieję, po tak długim czasie nie widać jakiś konkretnych postępów.
To była moja druga warka w życiu, nadal się uczę
Jakieś sugestie ?