Witam
Po 2,5 latach przerwy w warzeniu piwka wyciągnąłem "lekko" przeterminowane drożdże (wlp380)z lodówki i postanowiłem sprawdzić czy coś z nich jeszcze będzie - okazało się że ruszyły elegancko i w ciągu 2 dni odfermentowały litrowy starter (na wirówce, z suchym ekstraktem ok. 12blg), dla pewności zrobiłem im drugi żeby je bardziej namnożyć. Przy pomiarze blg wyszło ok. 5 (z 12) , teraz popijam świeżego weizena który odfermentował też do niecałych 5'ciu (też z ok. 12). Smak i aromat w porządku, lekko wyczuwa się estry i fenole, ale piwko jest troszkę słodkawe. No właśnie, czy to problem zbyt słabego namnożenia drożdży i wstrzymania fermentacji czy też czegoś innego? Zacierane było 40 min. w 68 i 40 min w 72 stopniach. Gęstwę zamierzam wykorzystać jutro na ciemnego weizena, i tu się zastanawiam czy problem się nie powtórzy, mam ok. 50-80 ml zdrowej jasnej gęstwy. Swoją drogą jak teraz czytam obawy ludzi o żywotność drożdży przeterminowanych o miesiąc to mi się troche śmiać chce .W lodówce jeszcze 3 szczepy do sprawdzenia, nie zdziwię się jak wszystkie wystartują.