Wczoraj podczas butelkowania spotkała mnie niemiła niespodzianka: brzeczka którą gotowałem do refermentacji WYBUCHŁA!
Przelewałem piwo do rozlewu, a na kuchence gotowałem brzeczkę. W pewnym momencie usłyszałem HUK i widzę że w garnku nie ma brzeczki! Była na suficie, na ścianach, na szafkach, na podłodze, na mnie... Uff... MASAKRA.
Czy ktoś miał taką przygodę? Bardzo często używam brzeczki do refermentacji, ale coś takiego spotkało mnie pierwszy raz.
Pytanie do fizyków (chyba): co mogło spowodować taki wybuch?
Dla ustalenia uwagi:
- kuchenka elektryczna ceramiczna (nie indukcyjna)
- garnek ok 1,5l mniej więcej taki.
- w garnku było ok 0,5l brzeczki.
- gotowałem bez przykrycia.
Uff... jak sobie pomyślę co by się stało gdybym akurat stał blisko kuchenki i gdyby to mi wybuchło w twarz, to się niedobrze robi...