Witam,
warzyłem ostatnio po raz trzeci piwo w stylu Grodziskie. Poprzednie dwa razy były jak najbardziej udane, zero problemów, piwa wyszły wręcz rewelacyjnie.
Tym razem miałem problem podczas zacierania. Podczas przerwy cukrującej (trzymałem ją ponad godzinę) cały czas miałem pozytywny wynik wskaźnika skrobi.
Odpowiadając na nasuwające się pytanie: nie, nie mogło dojść do przegrzania zacieru. Termometr sprawdzałem, jest dobry.
Sprawdzałem innym wskaźnikiem skrobi - to samo.
Wziąłem się za filtrację mimo wszystko, piwo właśnie leżakuje.
Testowałem wczoraj słód raz jeszcze (zacieranie małej warki) i wynik skrobi pozytywny...
Czy to możliwe, że zepsuł mi się słód? Nie chce mi się w to wierzyć. Szukałem, szukałem i raczej nie widziałem, by ktoś miał identyczny problem.
Zarówno pszeniczny, jak i pszeniczny wędzony kupowałem miesiąc temu z hakiem (wtedy zostały otworzone i trzymane w piwnicy w workach - zawiązane sznurkiem, wilgoci większej na pewno nie było). Nie wierzę, że coś z nim się mogło stać, po prostu nie wierzę. Termin ważności mają do czerwca.
Co myślicie?