Pierre Celis Opublikowano 10 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2013 Imperium vs Nowy Świat Tym razem z prywatnego składu wyciągnąłem dwa różne Pale Ale z dwóch cenionych browarów – angielskiego Meantime oraz jankeskiego Flying Dog. Cenionych także przeze mnie – London Chocolate Porter z Meantime czy Kujo Coffee Stout z Flying Dog są jednymi z moich ulubionych ciemnych piw. Czy podobnie będzie z jasną stroną mocy? Pale Ale to gatunek mocno życiowy, piwo sesyjne, w sam raz na wypad do knajpy. Zresztą widać to również i u nas – Pacific od Artezana to jedno z najszybciej wchłanianych w multitapach piw. King of Hop zresztą również całkiem konkretnie dawał radę. Na porządne, przepisowe lato przydałoby się jednak więcej przedstawicieli. Meantime London Pale Ale Piana: Śnieżnobiała, drobnopęcherzykowata, szybko opada. Barwa: Bursztynowa, lekko przymglone. Zapach: Estry owocowe w postaci dojrzałych moreli i brzoskwiń, nuta drożdży, estry kwiatowe, lekki chmiel (cytrusy od Cascade) i karmel od użytych słodów. Smak: Średnio wysycone. Zapach zapowiadał lepsze piwo, w smaku od razu wychodzi lekka mydlaność. Profil nie reprezentuje sobą nic szczególnego, są jasne słody i lekka słodycz, kwaskowata kontra, lekko pozostająca i oblepiająca tył gardła goryczka. Aczkolwiek ze względu na umiarkowany jej kaliber nie jest jakoś szczególnie męcząca. Ogólnie nic szczególnego. Może kiedyś powtórzę na zasadzie upewnienia się w wyroku, ale jeżeli macie coś ciekawego na półce obok to lepiej ominąć to konkretne piwo. Flying Dog Doggie Style Classic Pale Ale Piana: Podobnie jak u Anglików, tyle że nawet szybciej opada. Barwa: Mahoń, opalizujące. Zapach: Lekki papier, miód, lukrecja, karmel i słody karmelowe, estry, bardzo delikatny chmiel. Mocno ukierunkowane na słodkie nuty. Smak: średnio wysycone. Tutaj również jesteśmy po słodszej stronie piwnego świata – wyraźne nuty słodowe, karmelowe, rodzynki. Termin piwo słodowe idealnie by tutaj pasował. Goryczka początkowo wyraźnie i dobitnie zaznaczona, jednak przyjemnie odpuszcza i nie męczy. Dużo bardziej zbalansowane i pijalne. Nie jest jakimś szczególnym odkryciem, zresztą ciężko u nas kupić amerykańskie piwa w szczytowej formie. Te tysiące kilometrów, które muszą pokonać jednak mają wpływ na bukiet. Reasumując – można spróbować, gdyby trafiło się lane w knajpie też bym nie narzekał. Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się