Pierre Celis Opublikowano 12 Lipca 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2013 spotkanie dwóch światów Jak to Gieno sam stwierdził – jest to ser eksperyment. I zdecydowanie tak jest. Nie spotkałem się jeszcze z dziwniejszym serem, który jeszcze mieści się w zakresie „jadalności”. Nie, casu marzu w pojęciu tego zakresu już się nie mieści. Czym więc tak właściwie jest kozia chałwa? Doskonałe pytanie. I nie wiem czy jestem w stanie jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Dziwny ser. Im bardziej dojrzały tym bardziej przypomina piaskowiec/mocno skruszałą chałwę/pumeks. Widać wręcz piaszczystą, krystaliczną strukturę. Przy krojeniu skrzypi i chrupie. W zasadzie całą swoją aparycją daje do zrozumienia, że swój odpowiedni ciężar gatunkowy ma i będzie to wymagająca potyczka kulinarna. Wygląd: Krystaliczny, kolor kajmaku, wręcz zapiaszczony na zewnątrz. Chałwa, pumeks – pierwsze co przychodzi na myśl. Struktura: Weźmy do ręki kawałek piaskowca. Mniej więcej tak to się prezentuje. Zapach: Koza, karmel, orzechy, świeże mleko, nuty chałwy. W tle przebijają się lekko owocowe aromaty. Smak: Wszystko jest tutaj dziwne, więc i smak nie może pozostawać w tyle. Kozia chałwa od razu atakuje język i nie bierze jeńców: kwaśny i słony to smaki, które zdecydowanie dominują. Dodatkowo mamy bonusy jak cierpki kozi ser, ściągający czy wysuszające uczucie. Delikatnie trawiasty. Kozia chałwa jest doskonała z zastrzeżeniem, że traktujemy ją bardziej jako swoistą przyprawę niż ser do bezpośredniej i solidnej konsumpcji. Żeby ją zbalansować potrzebujemy albo zacnych konfitur albo piwa o potężnej pełni, solidnej gamie posmaków słodowych, a to wszystko podszyte wyższą zawartością alkoholu. Doppelbock – po naszemu koźlak dubeltowy. Idealna zawartość słodowego ciała, aby zbalansować smak słony i kwaśny. Ciemniejsze wersje będą miały zdecydowanie więcej aromatów karmelowych, toffee czy przypiekanych. Często występują również tak pasujące do Koziej Chałwy aromaty ciemniejszych owoców. Przykłady komercyjne: Paulaner Salvator, Tucher Bajuvator, Andechser Doppelbock Dunkel. Barleywine w wersji brytyjskiej – już nazwa wskazuje z czym będziemy obcować, „wino jęczmienne”. Bardzo bogate piwo, solidnie słodowe z posmakami karmelu, toffee, biszkoptu, melasy, orzechów czy suszonych owoców. W egzemplarzach wyleżakowanych dodatkowo mogą pojawić się nuty winne, miodu czy sherry. Aksamitna tekstura idealnie załagodzi „szorstkość” koziej chałwy. Przykłady komercyjne – Robinson’s Old Tom, Fuller’s Golden Pride, Thomas Hardy’s Ale. Russian Imperial Stout – jedna z najmocniejszych wersji irlandzkiego czarnego złota. Czarne niczym krucze skrzydła, o potężnej, ale jednocześnie aksamitnej i ułożonej pełni oraz frapującym aromacie. Który to aromat wraz ze smakiem odbiorą takie sygnały jak likier kawowy, wanilia, gorzka czekolada, palone i karmelowe słody. Wszystko to połączone w idealny melanż ciemnych barw, kontrastujących z wybranym serem. Trzeba spróbować, aby się przekonać. Przykłady komercyjne – Hoppin’ Frog B.O.R.I.S The Destroyer, Artezan/Piwoteka Dziadek Mróz, Southern Tier Mokah, Southern Tier Creme Brulee. Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się