Pierre Celis Opublikowano 12 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2013 Do napisania kilku słów skłoniły mnie doświadczenia z warsztatów piwowarskich, które miałem przyjemność prowadzić w miniony weekend. Gdy prowadzi się zajęcia dla ludzi zorientowanych w temacie, człowiek pewnych problemów nie dostrzega. Wyjazd do małego miasteczka pozwala na spojrzenie na rzeczy z całkiem innej perspektywy. W małym miasteczku można spotkać prostych ludzi. Ludzi, którzy swą wiedzę czerpią z rozmowy z sąsiadem lub … z telewizji. Bo w małym miasteczku jest nudno i telewizja jest kluczową rozrywką. Niby mamy internet i jest on dostępny niemal wszędzie, ale przecież nie każdy potrafi z jego dobrodziejstw korzystać. A taka telewizja – naciskamy jeden guzik i jest. I z tej telewizji można się wiele o piwie dowiedzieć. Programów naukowych już nie ma, ale za to reklam o wielkiej wartości edukacyjnej coraz więcej. Jak w telewizji mecz piłki kopanej, to zaraz cała wiedza o piwie w przerwie się przewija. Z relacji naocznego świadka dowiedziałem się, że w jednym bloku reklamowym może się zmieścić cała piwna plejada. I w tym bloku informacji co nie miara. Na przykład, że piwo robi się z chmielu. Niby oczywiste, a przecież nie każdy jest świadom. Więcej, większość piw jest z jakiegoś słodu zrobione. Co to w ogóle ten słód? Piwo powinno być z chmielu i basta. A jak nie jest, to jakieś oszukane. Druga ważna kwestia, to żeby tego piwa nie spasteryzować. Bo przecież pasteryzowane jest be i nie jest trendy, jazzy czy jak to się teraz określa. Dzisiaj ma być naturalne, świeże i bez pasteryzacji. Tylko czy aby nie skwaśnieje szybko? Nieee, przecież data przydatności jest odległa. Można kupować w ciemno! Sąsiadowi nigdy się nie zepsuło. No, może w roku 1973, ale tego już nie pamięta, bo i po co? No i prawdziwe piwo, to musi być z naturalnych składników. Woda musi być koniecznie krystalicznie czysta, z jakiegoś prehistorycznego źródła. Do tego jęczmień ze złocistych kłosów i chmiel w szyszkach. Tylko prawdziwy chmiel, nie jakaś żółć bydlęca. Tony chmielu, bo przecież piwo robi się z chmielu! I ten chmiel musi być nasz, krajowy, a nie jakiś chiński czy (tfu) amerykański. Amerykanie to w ogóle nie potrafią piwa robić. Nie dość, że mało alkoholu, to jeszcze w małych butelkach sprzedają. Sikacze jakieś. Ten chmiel, to pewnie też kiepski. Jak te ich hamburgery i inne śmieciowe żarcie. Nie to co nasze polskie. Receptura – ważne by była prawdziwa i tradycyjna. Tradycyjne jest najlepsze. Nie to co importowane wynalazki. Niech sobie to hipsterzy piją czy inne emo. Prawdziwy Polak lubi melodie, które już wcześniej słyszał. Receptura musi być stara. Najlepiej XIX-wieczna albo i jeszcze starsza. Bo wtedy to wiedzieli jak się piwo robi. KONIEC Jeśli przeczytałeś(aś) ten tekst i ze wszystkim się zgadzasz, to bardzo mi przykro – prawdopodobnie jesteś niereformowalnym(ną) statystycznym(ną) tykopijcą(ką). Jeśli jednak coś cię zaniepokoiło – dobrze dla ciebie – jest iskierka nadziei. Drąż temat i podążaj w kierunku światełka. Post Prawdziwe piwo powstaje z chmielu pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się