Skocz do zawartości

[Lepsze piwo] EUROPEAN BEER STAR OKIEM SĘDZIEGO


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

European Beer Star to największy konkurs piwny w Europie i jeden z największych na świecie. Odbywa się w Akademii Piwowarskiej Doemens w Gräfelfing, niezwykle spokojnej miejscowości niemal już kompletnie zrośniętej z Monachium.

European+Beer+Star+podk%C5%82adka.jpg

Co wiemy o tegorocznym EBS?

 

Dla mnie cała przygoda z EBSem rozpoczęła się w czwartek wieczorem od odprawy sędziowskiej. Na niej zaprezentowano nam tegoroczne dane statystyczne. 1512 piw zostało zgłoszonych do zawodów. Co ciekawe większość była z zagranicy. Generalnie organizatorzy podkreślają rozwój konkursu i jego duży prestiż na świecie. W tym roku było aż o 11% piw więcej niż rok temu i dużo, dużo więcej niż w pierwszej edycji, w roku 2004, kiedy przyszło 271 piw. Mimo, że spożycie piwa w Niemczech dramatycznie spada, to jednak konkurs ma duże poważanie, bo z samych Niemiec był wzrost liczby piw o 5%., z zagranicy jednak aż 15%.

 

Deomens.JPG
 Z drugiej strony jak spojrzymy na nasz największy konkurs piw domowych w Żywcu, to liczba piw nie jest znowu taka wielka. My w tym roku mieliśmy 432 piwa tylko w 8 kategoriach jedynie z Polski. No, ale browarów przemysłowych na całym świecie jest pewnie z 10000, a u nas domowych ponad dwa razy tyle.

 

Tak czy inaczej na EBS frekwencja rośnie, rośnie też ilość kategorii. W poprzednim roku kiedy zadebiutował porter bałtycki, było ich 50, tym razem dołożono jeden styl więcej. Tym stylem jest Scotch Ale / Wee Heavy - dobrze znany nam styl, który był również na Konkursie Piw Domowych w Żywcu w 2010 r. Zaskoczył mnie jednak fakt, że w tym roku piwa zgłoszone zostały aż z pięciu krajów mniej niż rok temu. W 2012 roku był rekord, 45 państw było reprezentowanych na EBS. Liczba sędziów się nie zmieniła. W tym roku jak i w poprzednim było nas 102 osoby, w tym dwie z Polski. Ja oraz Tomasz Kopyra.

 

European+Beer+Star+Judging.JPG
Przebieg sędziowania

Całe zawody odbywają się tzw. systemem pucharowym. Kto co nieco zna się na sporcie wie, o co chodzi. Krótko mówiąc: przegrany odpada, wygrany kwalifikuje się dalej. Jak to wygląda w praktyce? Jeżeli w danej kategorii zgłoszonych zostało przykładowo sto piw, to dziesięć grup sędziowskich otrzymuje po dziesięć piw, z których do następnej rundy kwalifikuje połowę. Zostaje 50 piw, które przez kolejne pięć grup sędziowskich jest oceniane. Sędziowie znowu wybierają najlepszych kilka ze swojej transzy. I tak dalej, aż w pewnym momencie dana grupa sędziowska otrzyma ostatnie 8-11 piw i będzie musiała już ustalić kolejność na podium. W najgęściej obsadzonych kategoriach zwycięskie piwo mogło być oceniane na różnych etapach przez łącznie 20 i więcej sędziów.

 

European+Beer+Star+Judges+Krzysztof+Lechowski.JPGJeżeli w danej kategorii jest mniej niż 12 piw to następuje od razu finał. Ja  tak miałem raz z kategorią Kristallweizen, do której zgłoszono tylko 9 piw. Od razu wybieraliśmy finałową trójkę. Nie mieliśmy zresztą problemu, bo pięciu sędziów na 8 wskazało na to samo piwo. Nie wiem oczywiście, jakiej marki było to piwo, ale było wyśmienite. Ja dałem mu 42 punkty na 48 możliwych. I był to też najwyższy wynik jaki otrzymało piwo degustowane przeze mnie w tym dniu. Sam jestem ciekaw co to za piwo?

Ciekawie rozwiązana jest kwestia grup sędziowskich. Liczą one po 8-10 sędziów, ale podzieleni są oni na dwa stoły. Oba stoły oceniają co prawda tę samą kategorię, ale otrzymują inne piwa. Wyjątkiem jest finał, w którym wszyscy sędziowie z obu stołów otrzymują te same piwa i razem muszą uzgodnić medalistów. Kluczowym tutaj słowem jest właśnie to uzgadnianie.

EBS.JPG
Co prawda za każdym razem dostajemy arkusz ocen, gdzie wpisujemy punkty, ale tak naprawdę notowane są one tylko jeden raz. Najczęściej w pierwszej rundzie, albo w finale, jeżeli nie ma rund wcześniejszych (mniej niż 12 piw). Najważniejsza jest jednak dyskusja i wspólne uzgodnienie stanowisk. Punktacja odgrywa rolę tylko w najbardziej popularnych kategoriach z ogromną ilością zgłoszonych piw. Ja tak miałem w stylu European Mild Lager, w pierwszej rundzie. Ocenialiśmy go dwa razy dostając po sześć piw. Przepuszczaliśmy po 2 w dużym stopniu bazując na czysto matematycznej punktacji. Piwa z najwyższą ilością punktów przechodziły dalej. Jeżeli jednak różnice pomiędzy drugim (awans) i trzecim (brak awansu) miejscem były minimalne, to wtedy zastanawialiśmy się czy na pewno to drugie jest lepsze od trzeciego. Największe problemy mieliśmy z finałem w European-Style Dunkel, w którym było 8 piw. Wszyscy wytypowaliśmy trzy najlepsze piwa, ale długo nie mogliśmy się zgodzić, które powinno wygrać. Problemem były drobne wady. Jedno miało świetną goryczkę, ale było zanadto kwaskowe, inne miało pyszny aromat śliwkowy, ale przez to brak mu było świeżej werwy lagera, inne pokazało siłę charakteru, ale też zaburzony balans smakowy. Dyskutowaliśmy chyba przez godzinę. W końcu musieliśmy zrobić wewnętrzne głosowanie. Wynik był 3-3-2, co oznaczało, że nie wskazaliśmy jednoznacznie zwycięzcy. Trzeba było jeszcze raz głosować, tym razem na jedno z dwóch piw. Zwycięskie piwo otrzymało 5 punktów i złoty medal. A które to było, okaże się wkrótce. Pamiętam, że to ze śliwkowym aromatem zostało trzecie.

 

EBS+Judges.JPG
EBS+Judges+2.JPG
EBS+Judges+3.JPG
European+Beer+Star+Staff.JPG

Niezapomniane dyskusje prowadziliśmy też przy ocenie piw w stylu Export (nieco mocniejsza wersja Hellesa). Zostało tylko 8 najlepszych piw, więc naszym zadaniem było wybrać najlepsze. Kompletnie nie mogliśmy się zgodzić co do pierwszego miejsca, gdyż było trzech kandydatów i wiele argumentów za każdym z nich. Okazało się, że problem jest głębszy, bo niektórzy twierdzili, że dane piwo jest najlepsze, podczas gdy inni uważali, że jest jednym z gorszych. Nasze zdania były zupełnie odmienne. Doszło nawet do tego, że nawzajem zaczęliśmy się częstować naszymi próbkami, by udowodnić swoje rację. Okazało się, że 4 osoby czyli połowa składu sędziowskiego ma zepsute, prawdopodobnie skwaśniałe piwo. Kapitan stołu zarządził przerwę i nakazał staffowi ponowne przygotowanie próbek - na szczęście nie było problemu z butelkami, bo odbywał się tylko finał. Po przerwie okazało się, że piwa z innej butelki są już w porządku. Nie zakończyło to jednak naszych dyskusji, a zwycięzcę musieliśmy ponownie wybrać poprzez wewnętrzne głosowanie.

 

EBS+Certificate.jpg

Generalnie w ciągu 6 godzin zdegustowałem 73 piwa w 7 stylach. European-Style Mild Lager w dwóch transzach (z 12 przeszły dalej 4), Hellesa w dwóch transzach (z 20 piw przepuściliśmy 6), jasnego koźlaka (z 8 piw do drugiej rundy zakwalifikowaliśmy 4) oraz 4 finały: Krsitallweizen, Dunkel, Export i Koźlak (Dunkler Bock). Nie było łatwo, ale wrażenia były niesamowite, a moje doświadczenie sensoryczne i sędziowskie wzrosło ogromnie.

EBS czy PSPD - który system lepszy?

 

Oczywiście jako szef jury KPD w Żywcu i współautor naszego systemu oceny piw, na niemiecki konkurs patrzyłem również pod względem porównań. Co jest inaczej? Już na początku inaczej następuje ocena wzrokowa czyli takich parametrów jak kolor (3 pkt), piana (5 pkt) i klarowność (5). Na EBS ocena tych parametrów następuje od razu na początku wspólnie przez wszystkich sędziów - czyli ustalamy razem ile punktów przyznajemy i taką ustaloną punktację wpisujemy do swoich arkuszy. Tu więc nie ma różnicy pomiędzy sędziami, bo każdy wpisuje tę samą liczbę punktów. Po wspólnej ocenie wzrokowej następuje ocena indywidualna takich parametrów jak aromat (5 pkt), goryczka (5 pkt) smak (5 pkt), wysycenie (5 pkt), posmak (5 pkt) i wrażenie ogólne (10 pkt). Oznacza to, że wrażenie ogólne jest najważniejszym parametrem, przynajmniej pod względem punktowym. Choć nie tylko, bo organizatorzy zwracają uwagę na to, by traktować piwa po konsumencku i zwracać uwagę właśnie na ogólny odbiór piwa. Odliczając punkty za wrażenia wzrokowe (bo u wszystkich sędziów są identyczne), zostaje nam 35 punktów, z czego blisko 30% przypada właśnie na wrażenie ogólne.

 

Doemens+Beer.JPG
Mimo, że za każdym razem dostajemy arkusz ocen, to jednak punkty liczą się tylko raz, w pierwszej rundzie. Potem dominuje już dyskusja, a punkty służą jedynie jako pomoc do osobistej selekcji. Arkusz zawiera też rubrykę, gdzie można wpisywać podstawowe wady piw, ale chyba poza mną nikt z tego aktywnie nie korzystał. Faktem też jest, że czasu jest dość mało i trzeba mieć dobrą pamięć sensoryczną i doświadczenie. Niektórzy sędziowie przyjęli taką strategię, że od razu selekcjonowali kilka lepszych piw i tylko na nich się skupiali. Strategia ta była o tyle dobra, że inaczej niż u nas nie trzeba opisywać wszystkich piw. Kapitan stołu przy udziale wszystkich sędziów przygotowuje jedno-dwuzdaniową metryczkę jedynie dla piw medalowych. Funkcja kapitana stołu jest też o tyle ciekawa, że w przypadku dyskusji to on właśnie jest jej moderatorem, on kreuje dyskusje, jest najbardziej doświadczony, asertywny, zadaje trudne pytania, przeprowadza wewnętrzne głosowania, jest mediatorem pomiędzy różnymi stanowiskami itp.

 

Różnica w stosunku do naszych konkursów piw domowych polega przede wszystkim na tym, że u nas każde piwo sędziowie muszą opisać, scharakteryzować, ocenić poszczególne parametry, podać obowiązkowo wady w nim występujące, a nawet przekazać uwagi piwowarowi. Takie nastawienie powoduje, że ocena każdego piwa jest dużo głębsza, precyzyjniejsza, wnikliwsza. To że, potem punkty są sumowane, a piwa szeregowane od najlepszego do najgorszego, to w pewnym sensie kwestia poboczna, organizacyjna. Zadaniem sędziów jest dogłębna analiza sensoryczna każdej otrzymanej próbki. To wymaga dużego doświadczenia, umiejętności, wiedzy, talentu i odpowiedzialności. My oceniamy każde piwo osobno i po kolei, w EBS sędziowie dostają na raz 6-12 piw, z których wybierają najlepsze. Ale i w Niemczech liczą się tylko indywidualne, niepowtarzalne piwa pełne charakteru osadzone w  rzemieślniczej sztuce piwowarskiej - to jest cel organizatorów - by wyłowić te najlepsze, takie perełki, które czasami może giną na półkach wśród setek innych pospolitych piw.

 

Dodatkowe atrakcje

 

 

Hirschgarten.JPG
Hirschgarten na 8000 miejsc to największy piwny ogród Bawarii

 

Czy Amerykanin odszpuntuje beczkę?

A tak powinno się to robić!

Weihenstephan.JPG
Zwiedzamy Weihenstephan - centrum naukowe Politechniki Monachijskiej

Weihenstephaner+Versuchsbrauerei.JPG
Zwiedzamy Uniwersytecki Browar Szkoleniowy i Doświadczalny
Weihenstephan+G%C3%A4rtank.JPG
Z tanku degustujemy świeżego Witbiera i Tripla

G%C3%A4rtanks+Weihenstephan.JPG 
Małe, szkoleniowe tankofermentory
Br%C3%A4u+St%C3%BCberl+Weihenstephan.JPG
Studencka knajpa to oficjalnie Sala wykładowa nr 13
Weihenstephan+Brauerei.JPG
Zwiedzanie najstarszego browaru świata trzeba będzie odłożyć na później
Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 18 września na targach drinktec w Monachium. Już jestem ciekaw.

 

Czytaj całość na blogu autora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.