Pierre Celis Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 w końcu powinni wiedzieć lepiej? Ten rok to istne El Dorado w kontekście dostępności ciekawych piw z Jankeslandu. A będzie już tylko lepiej. W zeszłym z kolei poza piwowarami domowymi mało kto wiedział, czego konkretnie można się spodziewać po piwach dyniowych. Upolować amerykańskie piwo tego sortu miało okazję jedynie nieliczne grono szczęśliwców. Kto w końcu lepiej od Jankesów wie co należy zrobić z tym surowcem w piwie? Dynia była jednym z podstawowych źródeł skrobi na początku osadnictwa. Warto przyjrzeć się dwóm piwom, z dwóch browarów – jednego z moich ulubionych Flying Dog oraz już nie aż tak cenionego Hoppin’ Frog. Flying Dog The Fear Imperial Pumpkin Ale Piana: Początkowo średnio bujna, o idealnej strukturze, beżowa. Opada do 1cm dywanika znacząc szkło. Barwa: Piękny, głęboki palisander z iskrą. Świetnie wygląda pod światło. Zapach: Bardzo słodki aromat. Dynia, lukrecja, słód karmelowy, wanilia, estry owocowe, lekkie pieprzne fenole, czerwona porzeczka. Co ciekawe nie daje jakoś szczególnie przyprawami. Po zapachu ciężko stwierdzić czy jest cynamon, jałowiec lub goździki. Może w smaku wyjdzie. Smak: Bardzo pełne, nisko nasycone. Potężna słodowość przechodzi w fajne i bardzo przyjemnie zbalansowane nuty przypraw: cynamonu, imbiru, goździków. Dodatkowo podszyte są dynią i karmelem. Finisz jest przyjemną poezją z lekkiej goryczki, nut palonych, przyprawowych i dyni. Świetnie zgrane. Alkoholowe i rozgrzewające dopiero po przełknięciu. Świetnie zbalansowane i przemyślane piwo. Warto kupić, nawet jeżeli już nie ma w sklepach to za rok. Zapisać na liście życzeń i polować. Hoppin Frog Barrel Aged Frog’s Hollow Double Pumpkin Piana: Słaba, trzeba ją pobudzić do wytworzenia i szybko opada nie znacząc szkła. Barwa: Bardzo ładny głęboki bursztyn. Również klarowne z iskrą. Uwaga – po dopełnieniu szkła po raz drugi okazało się, że cały osad ładnie osiadł na dnie butelki. Zapach: Zupa ogórkowa z dodatkiem dyni. Jestem w ciężkim szoku. Generalna kwaskowatość plus przyprawy dają taki, mocno charakterystyczny efekt. Nie jestem zachwycony. Lubię zupę ogórkową, ale niekoniecznie w ramach piwa. Smak: Strasznie dziwne. Niby double, a dosyć płytkie. Dodatkowo słabe wysycenie. W smaku wychodzi, że za efekt ogórkowej odpowiedzialna jest beczka oraz przyprawy. Jak widać różnymi drogami można dojść do jednego efektu. I jest to cholernie słaby efekt. Początek to niska pełnia, niskie wysycenie, lekka słodowość i od razu dominująca kwaskowatość. Drugi akord to dynia, znowu kwaskowatość z whisky i dodane przyprawy. Finisz kwaskowaty, prawie jak od półwytrawnego wina czerwonego. Prawie 9% alkoholu z 18,4P to nic dobrego. Dodatkowo 7,3IBU nie ratuje sytuacji. Słabe piwo, lepiej kupić 2x Fear niż ten wynalazek. Nie jestem w stanie przejść tego skojarzenia z zupą ogórkową. W Hoppin’ Frog chyba lubią czasami tak zakombinować, że niekoniecznie wiadomo o co im chodziło i co chcieli za efekt uzyskać. PS. Jeżeli nie widzieliście – wczoraj pojawiła się recenzja tegorocznych Naked Mummy i Dyniamitu. Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się