Pierre Celis Opublikowano 12 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2013 RPA, jaki jest? Wielu osobom kojarzy się on z czarnym lądem i wysoką przestępczością, ale w rzeczywistości te tylko stereotypy, które więcej przynoszą szkody niż pożytku. Jak jest w rzeczywistości? Odrobinę inaczej. To przede wszystkim kraj cudownych krajobrazów, genialnej kuchni oraz…co może wydać się zaskakujące, doskonałych piw! Gdy rozpoczynałem planowanie podróży do Afryki Południowej, kraj ten, wydawał mi się zdominowany przez znany i w naszym kraju piwowarski koncern SAB, który podobnie jak i w naszej ojczyźnie, produkuje bezduszne eurolagery. Na całe szczęście z czasem moja wiedza rozszerzyła się o inne podmioty, które jak się okazało na miejscu, z powodzeniem uszczęśliwiają miejscowych piwoszy swoimi wyrobami. Mam nadzieję, że z końcem zimy przedstawię wam wszystkie 26 browarów, jakie odwiedziłem na mojej trasie po prowincji zachodnio-przylądkowej w RPA. Dziś pierwsza odsłona nowego cyklu podróżniczego. Długo się zastanawiałem, jaki browar ma zapoczątkować obecność RPA na blogu. Czy ma być to browar ikona, a może rzemieślnik, który ciągle eksperymentuje z nowymi gatunkami? Zdecydowałem się jednak na inny typ browaru. Na browar…. o tym poniżej. Overgberg, rolniczy zakątek prowincji zachodnio-przylądkowej, wciśnięty między atrakcyjnie tereny górzystego Garden Route i oceanicznego wybrzeża. Mimo, że nie znajdziemy tutaj zapierających w dech piersiach pejzaży, miłośnik dobrego jedzenia i picia znajdzie tutaj dla siebie mały raj. Jest nim bez wątpienia niewielka miejscowość Napier. Właśnie tam, w 2007 roku na skraju miasta powstał browar, który nie jako jeden z pierwszych browarów zapoczątkował piwną transformację, jaka obecnie przetacza się przez ten kraj. Niewielka produkcja browaru oraz określenie „najdalej wysunięty na południe browar w Afryce”, spowodował, że piwa z tego browaru stały się obiektem pożądania dla wielu piwoszy z tego kraju. Mimo, że w chwili obecnej browar Fraser’s Golly ze Struis Bay (o nim w osobnym wpisie), zdetronizował go z określenia „najdalej…”, browar nadal nie ma problemu ze zbytem swojego piwa. Powody są chyba dwa. Jeden to bez wątpienia skala produkcji, dwie warki tygodniowo, która każda liczy sobie…250 litrów. Dwa, to że ich piwa są nad wyraz smakowite. W chwili obecnej oferta browaru skupia się na trzech gatunkach, które są warzone rotacyjnie, zgodnie z porami roku. Wyjątkiem jest jedynie Ale (4,5% alk.) warzony przez cały rok. Piwem produkowanym w sezonie wiosenno-letnim jest jasny lager (4,5% alk), natomiast w sezonie jesienno-zimowym jest Stout (4,5% alk). Nam na całe szczęście udało się skosztować wszystkich trzech gatunków produkowanych w Napier. O dziwo, wszystkie te trzy piwa wzbudziły mój entuzjazm. Lager, charakteryzował się wyjątkowo wysoką goryczką i zbożową treścią. Ale charakteryzował się aromatem złożonym z przypalanego karmelu i owoców (jabłka) i smakiem składającym się ze słodkawych akcentów zbożowo-owocowych. Istną wisienką na torcie, był w moim odczuciu Stout. Wytrwany, palony a jednocześnie jedwabiście gładki. Tak dobrego stoutu już dawno nie piłem. Szkoda, że do kraju przywiozłem tak mało tego piwa. Będzie mi jego brakowało. . . . . . . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się