Pierre Celis Opublikowano 29 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2013 Ostatnie dni roku są chyba najlepszym okresem czasu, kiedy można podsumować miniony rok. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że wielu aktywnych uczestników piwnej blogosfery takie podsumowanie już poczyniło. Związku z tym, aby nie tworzyć kolejnego, nic nie wnoszącego artykułu, zaproszę was w miejsce, które miałem przyjemność odwiedzić w 2013 roku. Mimo, odwiedzenia przeze mnie w tym roku stu browarów, niewiele było takich miejsc, do których chciałbym w najbliższym czasie powrócić. Jednym z takich miejsc, które wywarło na mnie (nie boję się użyć tego określenia) kolosalne wrażenie, był browar Wild Beast Craft Brewery z okolic Stellenbosch. Browar Wild Beast Craft Brewery powstał w 2012 roku, na terenie przepięknie położonej winnicy Remhoogte. Chyba nikt z przybyłych tutaj gości nie może być obojętny wobec pejzaży otaczających te okolice. Zielone wzgórza porośnięte winnymi krzewami wraz z zielonymi łąkami, na których leniwie pasą się zebry, gazele i antylopy a towarzyszy im liczne dzikie ptactwo, tworzą magiczny obraz. Jednak jeżeli, ktoś byłby obojętny na wspomniany krajobraz, rozczuli się z pewnością na widok jaki zastanie w niewielkiej przybudówce, w której to funkcjonuje rzeczony browar. Wśród lekkiego nieładu panującego we wnętrzach tego pomieszczenia, można było odnaleźć warzelnie, która była obliczona na…50 litrów. W chwili obecnej ta niewielkich rozmiarów instalacja warzelna, została zastąpiona już nową instalacją, której jednorazowe wybicie wynosi aż trzy hektolitry. W ostatnim okresie czasu nie tylko warzelnia doczekała się modernizacji albowiem zmodernizowano również komorę chłodniczą, w której docelowo znaleźć się mają trzy, trzystulitrowe zbiorniki przeznaczone do kondycjonowania piwa. Ze względu na niewielkie moce produkcyjne, browar zdecydował się warzyć tylko dwa gatunki piwa. Są nimi Amber Ale (6,0% alk., 38 IBU) oraz Blond Ale (6,0% alk., 24 IBU). W pierwszej chwili, sceptycznie podchodziłem do tych piw. Wszak nigdy nie przepadałem za chałupniczymi wersjami piw. Jednak w tym konkretnym przypadku, browar ten poniekąd przekonał mnie do tej wersji piwowarstwa. Udowodnił, że piwa domowe, mimo że browar który je uwarzył kwalifikuje się jako komercyjny, mogą smakować. Do gustu przypadły nam oba piwa, jednak Amber Ale, rozkochał nas w tym browarze. Cudowny, orzeźwiający aromat owocowy podsycony był akcentami korzennymi. W smaku zaś królowała wytrawna goryczka, która była uzupełniona o akcenty słodowo-chlebowe i owocowe niuanse. Genialne!!! Budynek browaru . Wnętrze browaru . Zbiorniki fermentacyjne . Komora chłodnicza . . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się