Pierre Celis Opublikowano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2014 Jeżeli myślicie, że przypadek Bad Reichenhall na bawarskiej ziemi jest odosobniony, niestety muszę was zmartwić. Zapraszam was w okolice jeziora Chiemsee a dokładniej do Grabenstätt, które jest oddalone od wspomnianego wcześniej miejsca o raptem kilkadziesiąt kilometrów. Właśnie tam, na rogatkach miasta ulokowała się 1994 roku karczma o wymownej nazwie „Chiemseebräu”. Karczma jakich wiele w tych okolicach, wyspecjalizowała się w oferowaniu strawy i napitków własnej produkcji, dla licznie przyjeżdżających w te okolice turystów. Niestety jak to często bywa i w naszym kraju, tego typu lokale są nastawione głównie na klientów, którzy odwiedzą ich tylko raz, co niestety odbija się na jakości oferowanych usług, o czym szybko i my się przekonaliśmy. Sztucznie napompowane ceny jadła niestety nie szły w parze z jakością tychże dań. Podobnie miała się rzecz z aranżacją wnętrz karczmy. Smutne a jednocześnie chłodne sale niezbyt zachęcały do dłuższej nasiadówki w tym miejscu. Ale z drugiej zaś strony, czego się nie robi dla dobrego piwa, pod warunkiem jeżeli faktycznie ono jest dobre. Niestety tamtejsze piwo, podobnie jak ich kuchnia, nie stała na wysokim poziomie. Liczyłem, że browar który, uchodzi za jeden z mniejszych w tychże okolicach, wszak roczna produkcja oscyluje na poziomie 180 hektolitrów, będzie warzył piwa uchodzące za prawdziwe piwne arcydzieła. Wcale nie liczyłem, że zastanę tam innowacyjne, jak na ten region, gatunki piw a jedynie solidną niemiecką klasykę. Po części faktycznie tak było, bowiem w ich stałej ofercie znajdują się takie klasyczne pozycje, jak: Zwickel ( 4,9% alk.) oraz Weissbier (5,1% alk.), które są dodatkowo uzupełnione w sezonie jesienno-zimowym o piwo Bock (6,7% alk.). Z wielkim niedowierzaniem przyjąłem fakt, że piwa te stały na wyjątkowo niskim poziomie. Piwo pszeniczne, okazało się ledwo pijalną cieczą. Nie dlatego, że było kwaśne lub posiadało inną wyraźną wadę organoleptyczną, ale dlatego, że było mdłe a jednocześnie wodniste do bólu. Podobnie miała się rzecz z ich zwickelem. Piwo o niskim stopniu goryczki z posmakiem trawy akcentów, odpychał przy każdym łyku. I na dodatek, ten perfumowany kwiatowy aromat. Istna mordęga. Strzeżcie się tego miejsca! Na całe szczęście w niedalekiej odległości od Grabenstätt znajduje się znakomity browar Camba Bawaria, oferujący doskonałą kuchnię a przede wszystkim wspaniałe piwa. . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się