Pierre Celis Opublikowano 21 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2014 Przez lata praktykowania piwnej turystyki, wiem jedno, w tym hobby nie może niczego zakładać z góry. W szczególności tyczy się to jakości piw warzonych przez browary, które zamierza się odwiedzić. Nawet jeżeli wszyscy w około zachwalają dany browar, trzeba zachować czujność i podejść do danego browaru dość krytycznie. Niestety, ostatnimi czasy kilkakrotnie zapomniałem o tej dewizie, co boleśnie odczułem na swojej skórze. Przenieśmy się ponownie, choć na chwilę do Salzburga, gdzie od 1901 roku działa popularny jak nigdy dotąd browar „Die Weisse”. Położony w ścisłym centrum starego miasta browar, przyciąga swoją urodą jak i również popularnością wygłodniałych turystów jak i mieszkańców miasta, którzy lubują się pokazywać w modnych klubach. Wspaniała XIX wieczna kamienica, w której to mieści się rzeczony browar, zwraca na siebie uwagę. Kusi swoim pięknem jak i renomą, o której wiele można poczytać w miejscowych przewodnikach. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o wnętrzach tej karczmy. Niezliczone sale owej restauracji, to stylowe poplątanie z pomieszaniem. Bez trudu odnajdziemy tam i modernistyczny modłę, jak i tyrolski klasycyzm. Tragedia. Co może dziwić, licznie przybyłym tutaj gościom nie przeszkadza to. Ba, nawet ich to raduje. Pojąć tego nie mogę. Pal licho z wnętrzami restauracji, ale ten gwar i hałas wydobywający się z restauracyjnych głośników był dla mnie nie do zdzierżenia. I jak w takich warunkach można rozkoszować się jadłem, pochodzącym, z bądź co bądź znakomitej kuchni? Prawdę mówiąc, nie wiem. Sam już nie wiem, co było powodem, że piwa które mieliśmy okazję spróbować, okazały się dość przeciętnymi napitkami. Czy to za sprawą tych mało komfortowych warunków, czy może jednak za sprawą bylejakości wykonania tychże piw? W sumie to teraz nie ważne. Ważne, że na tamtą chwilę piwa okazały się ledwo pijalnymi cieczami. A tak cieszyłem się na spotkanie z ich pszenicą (11,9 blg, 5,2% alk.), która nie raz zdobywała uznanie na krajowych konkursach. W zetknięciu z rzeczywistością, niestety piwo okazało się dość ubogie w smaku. Przeważało w smaku dość monotonne tło złożone z korzennych nut i wodnistości, które z każdym łykiem stawały się trudne do przełknięcia. Jedynymi atutami tego piwa były, piękny wygląd oraz urzekający aromat rasowej pszenicy. Z ich piwem marcowym (11,5blg, 5,2% alk.) nie było inaczej. Liczyłem na słodowe bogactwo podsycone karmelowo-owocowymi nutami a otrzymałem jasnego lagera, okraszonego prostacką goryczką. Coś strasznego. Liczyłem na coś więcej od browaru, który uchodzi za kwiat austriackiej sceny piwowarskiej a jednocześnie nie jest na stawiony na masową produkcję, wszak ich warzelnia o rocznej mocy dwóch tysięcy hektolitrów na to nie wskazywałaby. No cóż mogę jeszcze napisać, chyba tylko jedno. Nigdy więcej! Budynek warzelni . . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się