Pierre Celis Opublikowano 25 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2014 Z sentymentem cofam się myślami, gdy na berlińskiej scenie dominowały browary warzące a przede wszystkim ceniące gatunki piw, które wywodzą się z ich kultury. Dziś w pogoni za nowymi trendami, co drugi tamtejszy browar obecnie musi produkować piwa wywodzące się rodowodem za wielkiej wody. Przyznaje, wiele z nich warzy całkiem udane piwa. Niestety, zdarzają się także i takie browary, które wypuszczają piwne potworki. Zapraszam do centrum Berlina, do miejskiej hali targowej „Markt Halle Neun”, w której to, od wiosny 2013 roku funkcjonuje niewielki browar rzemieślniczy „Heidenpeters Brauerei”. W pierwszej chwili trudno ten browar zdefiniować. Czynny jest on jedynie trzy razy w tygodniu, kiedy to odbywa się targ z ekologiczną żywnością. Dość niefortunne usytuowanie firmowego stoiska browaru, które jest zlokalizowane wśród straganów z marchewką i pietruszką, w pierwszej chwili może przysporzyć piwoszom małych kłopotów z odnalezieniem tegoż straganu. Na domiar złego, w tym czasie gdy wizytowaliśmy to miejsce, kupcy z jakimi rozmawialiśmy nic nie wiedzieli o istnieniu tego browaru. I w sumie nic w tym dziwnego, że nie mieli pojęcia o jego funkcjonowaniu, jeżeli po poszukiwaniach natknęliśmy się jedynie na drewnianą ladę, która pełniła rolę firmowego stosika browaru. Liczyliśmy, że oprócz klasycznego straganu, będziemy mogli natknąć się na elementy instalacji browaru. Nic bardziej mylnego. Otóż, cała instalacja warzelna o wybiciu pięciu hektolitrów, jak i zbiorniki fermentacyjno-leżakowe znajdują się w piwnicach miejskiego targowiska, które pierwotnie służyło jako miejscowa ubojnia. Ze względu, że browar to tak naprawdę jedno osobowe przedsięwzięcie, gdzie piwowar jest jednocześnie sprzedawcą, nie udało nam się odwiedzić miejsca, w którym to wytwarzane są jego piwa. Nie dlatego, że nie było z jego strony chęci, ale dla tego, że tłum klientów nie dawał sympatycznemu właścicielowi choć na chwilę odsapnąć. W pierwszej chwili tym faktem byliśmy nieco zawiedzeni, ale gdy tylko zetknęliśmy się z jego piwami, ochota na wizytę w tymże browarze minęła nam szybko. W czasie naszej wizyty browar oferował dwa gatunki piw. American Pale Ale (5,0% alk.)oraz Belgian Pale Ale (5,3% alk.). Oba, cechowały się okrutnie stęchłym aromatem drożdżowo-owocowym. W smaku nie było wcale lepiej. Źle dobrane drożdże, w sposób tragiczny rzutowały na całość. Naprawdę, nie jestem w stanie nic dobrego napisać o tych piwach. Z perspektywy czasu, ogromnie żałujemy, że nie wybraliśmy zamiast tego browaru, wizyty w browarze Schalander Hausbrauerei. . . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się