księciu-niu Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 (edytowane) Witam, sytuacja alarmowa Nastawiam pilsa na Saflager W 34/70. Zgodnie z instrukcją producenta uwodniłem drożdże w szklance (ok. 23'C) - posypałem, dałem im pół godziny spokoju i przez kolejne pół godziny co jakiś czas mieszałem. Są więc już w wodzie ponad godzinkę. Planowałem je dodawać do brzeczki w temp. ok 12-15 'C, a teraz mam 19'C. Czy mogę jeszcze z pół godziny przetrzymać drożdże w szklance żeby jeszcze pochłodzić brzeczkę? A jeżeli tak, to lepiej szklankę trzymać w temp. pokojowej czy może jakoś ją ochłodzić (miska z zimną wodą). Będę wdzięczny za szybką odpowiedź jakiegoś nocnego marka Edytowane 2 Lutego 2014 przez księciu-niu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwzd Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 Spokojnie możesz je nawadniać nawet i kilka godzin. Producent podaje minimalny czas, przy którym ten zabieg ma sens. Co do temperatury zadania do brzeczki nastawnej to nawet lepiej, jeśli dodasz je powyżej planowanej temperatury fermentacji, ponieważ szybciej zaczną pracować. W każdym razie chłodzenie uwodnionych drożdży jest bez sensu. księciu-niu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
księciu-niu Opublikowano 2 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 (edytowane) Wiem, że szybciej zaczną pracować, ale boje się "kwiatków", estrów itp. więc chce jeszcze trochę schłodzić (brzeczkę, nie drożdże) Wielkie dzięki za uspokojenie w sprawie uwadniania - bałem się, że rozmnożone drożdże nie mając nic do jedzenia w szklance zaczną zżerać się nawzajem czy coś w tym stylu Edytowane 2 Lutego 2014 przez księciu-niu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwzd Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 Nie masz się co bać kwiatków, drożdże muszą się jeszcze namnożyć, a pójdzie im to o wiele szybciej w nieco wyższej temperaturze. Oczywiście o ile temperatura spadnie w miarę szybko, a nie np. po dobie. Takim zabiegiem zmniejszasz również ryzyko złapania infekcji. W czystej wodzie drożdże się nie namnażają, a jedynie ożywają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
betiglo Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 Gdzieś czytałam ,zeby temp. uwodnionych drożdzy była podobna przy zadawaniu ich do temp. brzeczki [dopuszczalna różnica 5-7 stopni] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ontario_ab Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 Dokładnie tak jest, ale sam przechłodziłem drożdże i wlewałem takie do brzeczki. Różnica była na pewno większa, proces ruszył szybciej niż zwykle co ciekawe, a piwko właśnie degustuję.... mmmm pycha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilis Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 Spokojnie możesz je nawadniać nawet i kilka godzin. Producent podaje minimalny czas, przy którym ten zabieg ma sens. Co do temperatury zadania do brzeczki nastawnej to nawet lepiej, jeśli dodasz je powyżej planowanej temperatury fermentacji, ponieważ szybciej zaczną pracować. W każdym razie chłodzenie uwodnionych drożdży jest bez sensu. Producent podaje maksymalny czas w jakim można uwadniać. Po kilku godzinach może tam być niewiele żywych drożdży. Tak samo temeratura uwadniania zbyt niska może spowodować "nieożywienie" nawet 60% drożdży. Chłodzenie ich przed zadaniem jest wskazane i tak się robi. Np. dolewając po pół godzinie nieco brzeczki. Poza tym lepiej zadać w 9C dużo żywych i schłodzonych do 15C drożdży niż uwodnić w 23C i zadać połowę trupków do 19C i szybko chłodzić do 8-10C. Dlaczego aż tyle osób próbuje robić inaczej niż podaje producent. Fermentacja to nie tylko powstawanie alkoholu. Triple123 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piwosz Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 Fermentacja to nie tylko powstawanie alkoholu. To nie jest prosty proces, nie zapomnij, że jest to piaskownica i większość tutaj osób nie opanowała fermentacji do b.d poziomu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
księciu-niu Opublikowano 3 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2014 Widzę, że w tej kwestii też nie ma jednomyślności W praktyce wyszło tak, że po jakichś dwóch godzinach od uwodnienia dodałem drożdże pływające w ok 24'C do brzeczki o temp. ok. 16'C. Całość poszła na 8 godzin do 14'C, a potem, po pojawieniu się pierwszej piany do 10'C. na chwilę obecna wszystko wygląda w porządku (może dodatkowo mnie uratować, że na 10Blg dodałem dwie saszetki drożdży, więc "kilka" trupków nie powinno zaszkodzić. Dzięki wszystkim za konsultację Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwzd Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Spokojnie możesz je nawadniać nawet i kilka godzin. Producent podaje minimalny czas, przy którym ten zabieg ma sens. Co do temperatury zadania do brzeczki nastawnej to nawet lepiej, jeśli dodasz je powyżej planowanej temperatury fermentacji, ponieważ szybciej zaczną pracować. W każdym razie chłodzenie uwodnionych drożdży jest bez sensu. Producent podaje maksymalny czas w jakim można uwadniać. Po kilku godzinach może tam być niewiele żywych drożdży. Tak samo temeratura uwadniania zbyt niska może spowodować "nieożywienie" nawet 60% drożdży. Chłodzenie ich przed zadaniem jest wskazane i tak się robi. Np. dolewając po pół godzinie nieco brzeczki. Poza tym lepiej zadać w 9C dużo żywych i schłodzonych do 15C drożdży niż uwodnić w 23C i zadać połowę trupków do 19C i szybko chłodzić do 8-10C. Dlaczego aż tyle osób próbuje robić inaczej niż podaje producent. Fermentacja to nie tylko powstawanie alkoholu. Z chęcią poczytam więcej ma ten temat. Mógłbyś podać jakieś źródła swojej wiedzy? Niestety wujek google wiele mi nie pomógł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 4 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2014 Nie jestem przekonany, że to prawda. W każdym razie pewien doktor twierdzi inaczej -> http://koehlerbeer.com/2008/06/07/rehydrating-dry-yeast-with-dr-clayton-cone/ leech 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leech Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 (edytowane) Tak samo temeratura uwadniania zbyt niska może spowodować "nieożywienie" nawet 60% drożdży. Dosyć precyzyjnymi liczbami operujesz, więc pewnie jakieś badania były zrobione, podaj proszę źródło. edyta: z wypowiedzi doktora faktycznie wynika, że uwadniając w ok.15C może być 60% martwych komórek, zaś w przedziale 35-40C 100% żywych. Edytowane 5 Lutego 2014 przez leech Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilis Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Chyba podobne opracowanie musieliśmy czytać, ale nie pamiętam skąd. Raczej dawno to było. Może to było w tej książce Prosty test można zrobić jak nie szkoda wam drożdży. Jedne uwodnić w 35C a drugie w 20C. Różnicę widać już przy mieszaniu, grudy się robią, a często wypada jakby osad. Myślę że już wtedy część jest martwa. Po paru minutach te ciepłe szybko się biorą za wyłażenie ze szklanki, te chłodne ledwo syczą. Ja w każdym razie po wielu latach z wybieram wyższe temperatury uwadniania. To ich na pewno nie zabije. To nie temperatura pracy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gwzd Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Bardziej chodziło mi o źródło informacji, z których wynika, ze po kilku godzinach rehydratacji większość drożdży zginie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilis Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Bardziej chodziło mi o źródło informacji, z których wynika, ze po kilku godzinach rehydratacji większość drożdży zginie. Prawie każdy producent drożdzy o tym pisze, ale nie mogę akurat znaleźć tego, który podał konkretne dane liczbowe. W każdym razie większość na stronach ostrzega przed tym, wyrywkowo www.scottlabsltd.com: "Live yeast populations decline when allowed to stand for more than 30 minutes". Drożdze żyją już a woda ma niewiele im do zaoferowania. Dawno o tym czytałem i nie umiem znaleźć tego źródła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micd84 Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 kilis: a co robić w przypadku dolnej fermentacji. Powiedzmy, że brzeczka już wystudzona do 10oC, robimy rehydratacje drożdży w wodzie o temp. > 20oC i co dalej? schładzamy uwodnione drożdże w ciągu 30 min do temp. zbliżonej do temp. brzeczki żeby nie było szoku dla drożdży czy jak to inaczej wykonać? Raczej nie skłaniam się ku opcji schładzania brzeczki do temp. dolnej fermentacji dopiero po zadaniu drożdży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilis Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Raczej nie skłaniam się ku opcji schładzania brzeczki do temp. dolnej fermentacji dopiero po zadaniu drożdży. I bardzo dobrze. To prawidłowe działanie dla lagerów. Dlatego łatwiej używać starter z płynnych wyjęty z lodówki lub gęstwe wyjętą prosto z piwa. Niestety uwadnianie a fermentacja to różne rzeczy i trzeba drożdże pomału schłodzić. Różnica temperatur brzeczki i drożdży nie powinna być większa niż 10C, niektórzy nawet piszą o 5C. Jak ma powiedzmy 25-30C to należało by np. dolać trochę brzeczki i za 15-20 minut wlać do piwa. Pierwszy lepszy artykuł, jest ich całkiem sporo w internetach. Wiem że upierdliwe to i część osób powie że to strata czasu. Tylko że to nie nam ma być dobrze a drożdżom. Wolę płynne, nie tylko z tego powodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micd84 Opublikowano 5 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2014 Podoba mi się ten sposób, może i jest trochę z tym więcej zabawy ale z tego co czytalem to wlasnie nie zacieranie ani gotowanie tylko prawidłowa fermentacja ma największy wpływ na jakość piwa więc warto spróbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się