Skocz do zawartości

[Piwny Garaż] Kwachy trzy


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

jak tu spieprzyć piwo tak by było dobre?


Wieść gminna niesie, że „trendowskaz” w światowym piwowarstwie przestał sugerować dosypywanie chmielu do piwa na wywrotki i obrócił się w kierunku piw kwaśnych. W sumie pijalne kwach jest równie ciężko zrobić jak pijalne i zbalansowane APA czy AIPA. Niby nie premiera, ale jak w tym środowisku odnalazł się Artezan?


Temat o tyle ciekawy, że w Internecie widziałem całkiem sporo opinii ostro jadących po Chateau.


Rodenbach Grand Cru

Rodenbach Grand Cru

Piana: Bardzo niska, praktycznie nie ma. Przybrudzona.

Barwa: Bura, mocno mętne.

Zapach: Zdecydowanie skupiony na kwaśnej stronie mocy, ale jednocześnie skomplikowany: ocet, skwaśniałe wino, zakwas, chleb żytni, wiśnie kwaśne, stajnia, siodło, fenole, drewno.

Smak: Niska pełnia, bardzo niskie wysycenie. Od razy pojawia się znaczna kwasowość, posmaki octowe i lekka słodowość. Po chwili zaczynają grać kwaśne wiśnie, czereśnie i ocet balsamiczny. Finisz cierpki, ściągający, winny, lekko drewniany.

Jedna ze światowych ikon. Muszę zadbać o to, żeby mieć zawsze na podorędziu.


Br. Varhaeghe Vichte Duchesse de Bourgogne

Duchesse

Piana: Kremowa, początkowo bujna, bardzo szybko opada jednak do cienkiej warstewki.

Barwa: Ciemniejsze niż Rodenbach, mętne.

Zapach: Stajnia, kwasek, pieprzny, słód, biszkopt, chleb żytni, wiśnie, wino, beczka. W Rodenbachu był zdecydowanie bardziej ukierunkowany na kwasowość, tutaj pojawia się trochę więcej nut słodowych i słodkich.

Smak: Średnia pełnia, średnie wysycenie. Pierwszy akord to słodowość, cukier i słodycz. W drugim pojawiają się wiśnie, kwasowość i ocet. Finisz mniej cierpki i ściągający, zdecydowanie bardziej słodki. Po przełknięciu pozostaje pewna słodycz. Całkiem interesująco wychodzą wtedy również posmaki drewna, octu balsamicznego i wina.

Zdecydowanie bardziej słodkie, a mniej kwaśne. Mniejszy szok dla nowicjuszy.


Artezan Chateau

PC235038 (Kopiowanie)

Piana: Bujna, drobnopęcherzykowata, kremowa, średnio szybko opada, znaczy szkło.

Barwa: Ciemny mahoń/jasny palisander, opalizujące.

Zapach: Zdecydowanie czuć, że jest tutaj cała szalka Petriego dobroci. Kwasek, stajnia, lekka słodowość i karmel, wiśnia, wino, beczka. Jest znacznie bardziej dzikie niż dwa poprzednie piwa.

Smak: Tu już daje aromatami „stajennymi” po całości. Dosyć niskie wysycenie. Na początku lekka słodowość, od początku też solidny kwasek. W drugim akordzie fajne nuty winne, owocowe, wiśniowe i beczka. Finisz cierpko-kwaśny, lekko drewniany. Nie czuć alkoholu.

Dla mnie jak bardziej pijalne, wbrew wielu opiniom. Ale z drugiej strony w dzieciństwie zażerałem się kwaśnymi żelkami i gumami do żucia, więc mogę być uodporniony. Dobrze, że takie piwa powstają w naszym pięknym kraju. Zresztą więcej na ten temat napisała Adela.



Wyświetl pełny artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.