Skocz do zawartości

Butelkowanie piwa - jak pozbyć się tlenu spod kapsla


Gawon

Rekomendowane odpowiedzi

może jestem dziwny ale nie widzę jakoś w tym celu ,nalewam do butelki zakładam kapsel,zaciskam,odstawiam do skrzynki

po co machać tymi butelkami,jeszcze coś spadnie,machnę i się wszystko roz....

Edytowane przez dori
Wątek wydzielono z tematu "Ostry Dyżur"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cel jest taki, ze w piwie rozlanym do butelek, a nie zakapslowanym wydziela się co2, który wypycha tlen z butelki i piwo się nie utlenia :P Ale to dla purystów, tlen który zostaje w butelce i tak jest zjadany przez drożdże podczas refermentacji.

Ze swojej praktyki zauważyłem że piwa po długiej cichej często nie "grają" na kapslach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cel jest taki, ze w piwie rozlanym do butelek, a nie zakapslowanym wydziela się co2, który wypycha tlen z butelki i piwo się nie utlenia :P Ale to dla purystów, tlen który zostaje w butelce i tak jest zjadany przez drożdże podczas refermentacji.

Ze swojej praktyki zauważyłem że piwa po długiej cichej często nie "grają" na kapslach.

Jeśli wypchnięty zostanie cały tlen to nie będzie problemu z nagazowaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały raczej nigdy nie zostanie wypchnięty - podejrzewam, że zawsze trochę tego tlenu zostaje rozpuszczone w piwie; przy rozlewaniu, choćby nie wiem co, warka nam się trochę napowietrzy. No chyba, że ktoś rozlewa w próżni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem napowietrza się bardzo minimalnie, ponieważ piwo jest nasycone co2 i ciężko rozpuścić w nim dodatkowo tlen. To raczej teoretyczna rozmowa, Gawon chciał jakiś cel, to mu go powiedziałem, a czy on jest ważny i wpływa na smak piwa - wątpię, jest tysiąc rzeczy bardziej wpływających na smak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy butelkowaniu to chyba im mniej tlenu tym lepiej, bo przecież drożdże mają przefermentować cukier na CO2 a nie się rozmnażać w obecności tlenu.

Dla mnie wniosek jest jeden im mniej natlenione piwo w czasie butelkowania tym mniej osadu na dnie butelki oczywiście w grę wchodzi również klarowność tego co do butelki wlewamy, ale moim zdaniem tlen spowoduje rozmnażanie się drożdży a nie ich pracę na cukrze.

Jak się mylę to proszę mnie poprawić:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj temat Jarkakocurka o mieszadle i o zawartościach tlenu w starterze. Później pomyśl ile tego tlenu może być w piwie, nawet jeśli byłoby go kilka razy więcej niż w starterze to czy to dużo. Dodaj do tego jak przyjaznym środowiskiem do rozmnażania drożdży jest gotowe piwo, oraz fakt że drożdży w gotowym piwie jest wystarczająco dużo i nie muszą się namnażać.

 

Największy wpływ na ilość osadu ma klarowność piwa butelkowanego.

Proponuję uciąć dyskusję bo może wprowadzać ona w błąd początkujących, i powstają pytania jak wyżej - czy piwo w ogóle się nagazuje.

Proszę moderatora o wydzielenie dyskusji z tego wątku, nie służy on do takich rozmów.

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie tego tlenu jest minimalna ilość! Widzę że niepotrzebnie o tym napisałem... Skupcie się na rzeczach które naprawde są ważne przy piwie - temp fermentacji, ilość drożdży, czystość, a nie na takich pierdołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.