bestisz Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Panowie wczoraj zlewałem dwie warki na cichą (Pilsa i RedFred-a z przepisu @Jejskiego). Obydwie postawione na W-34/70 zadane na sucho. Sam start drożdży i przebieg fermentacji był bardzo poprawny, zapachy bardzo ładne (fermentowało w około 14 stopniach). Wczoraj przy zlewaniu zauważyłem różnicę w obydwu warkach. W Pilsie drożdże poszły całkiem na dno (lustro brzeczki czyste) i zbiły się w gumowaty mułek mocno przyklejony do dna. W RedFredzie drożdże na dnie były w formie takiej kaszki a pod powierzchnią pływało kilka jakby zbitych kul drożdżowych jakby "kwiaty chryzantemy" tylko mniejsze. Ale w czym moje obawy. Obydwa piwa robiłem według ścisłej receptury z forum/wiki. Próbowałem obydwu i obydwa są dość mocno goryczkowate (Fred trochę mniej). Szczerze powiem że w obecnym stanie ta gorycz jest dla mnie zbyt silna żeby swobodnie pić to piwo. Czy jest szansa że te piwa się jakoś zmienią? Są to moje pierwsze warki na dolniakach a wszystkie górne piwa które robiłem wcześniej w fazie zlewania były po prostu mniej goryczkowe i jakby słodsze. Nie wiem czy tak ma być, czy to jakaś infekcja.......doradźcie coś proszę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szinek Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Tak, ja próbowałem kiedyś full aroma hops z wiki przed zlewem na cichą - wykręciło mi mordę jak nigdy nic, a 3 tygodnie później wspaniale pijalne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karczmarz Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Panowie wczoraj zlewałem dwie warki na cichą (Pilsa i RedFred-a z przepisu @Jejskiego). Obydwie postawione na W-34/70 zadane na sucho. Sam start drożdży i przebieg fermentacji był bardzo poprawny, zapachy bardzo ładne (fermentowało w około 14 stopniach). Wczoraj przy zlewaniu zauważyłem różnicę w obydwu warkach. W Pilsie drożdże poszły całkiem na dno (lustro brzeczki czyste) i zbiły się w gumowaty mułek mocno przyklejony do dna. W RedFredzie drożdże na dnie były w formie takiej kaszki a pod powierzchnią pływało kilka jakby zbitych kul drożdżowych jakby "kwiaty chryzantemy" tylko mniejsze. Ale w czym moje obawy. Obydwa piwa robiłem według ścisłej receptury z forum/wiki. Próbowałem obydwu i obydwa są dość mocno goryczkowate (Fred trochę mniej). Szczerze powiem że w obecnym stanie ta gorycz jest dla mnie zbyt silna żeby swobodnie pić to piwo. Czy jest szansa że te piwa się jakoś zmienią? Są to moje pierwsze warki na dolniakach a wszystkie górne piwa które robiłem wcześniej w fazie zlewania były po prostu mniej goryczkowe i jakby słodsze. Nie wiem czy tak ma być, czy to jakaś infekcja.......doradźcie coś proszę. Spokojnie, daj temu piwu czas. Jesli tylko nie ma jakichś posmaków/zapachu sugerujących infekcję, to bądź spokojny. Btw. fajne porównanie z tymi kwiatami chryzantem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestisz Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 (edytowane) Uff! To lekko mi ulżyło. Podpowiedzcie jeszcze jedną sprawę. Pils na burzliwej był 12 dni (zeszło do 2,5blg) , RedFred był 14dni (3blg). W obydwu przypadkach fermentacja ustała (poziomy w rurkach równe). Teraz obydwa są na cichej w temperaturze około 14 stopni. Mam dostęp do chłodni w której jest cały czas 2 stopnie. Cichą planuję na około 14-20 dni. Czy wstawiać do chłodni oba piwka na cały okres cichej czy np. na ostatni tydzień? Co radzicie? Btw. fajne porównanie z tymi kwiatami chryzantem No bo tak to wyglądało. Jak kwiaty chryzantem lub np. naturalna gąbka pływająca w wodzie - takie pomarszczone kulki. Notabene ten RedFred z drożdżowymi kwiatami jest już po burzliwej idealnie klarowny. Pils gdzie drożdże zbiły się na dnie ma taką "mgiełkę". Edytowane 17 Kwietnia 2014 przez bestisz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wilkor Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 fermentacja ustała (poziomy w rurkach równe) ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Przepraszam, musiałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Oba stwierdzenia najprawdopodobniej są prawdziwe. Oczywiście jedno nie musi wynikać z drugiego i to powinieneś napisać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MateuszO. Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Tak, ja próbowałem kiedyś full aroma hops z wiki przed zlewem na cichą - wykręciło mi mordę jak nigdy nic, a 3 tygodnie później wspaniale pijalne. dobrze goda! polać mu! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Nie ma takiego czegos jak za mocna goryczka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestisz Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 fermentacja ustała (poziomy w rurkach równe) ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Przepraszam, musiałem No dobra może nie do końca przemyślałem wypowiedź. Obydwa piwa fermentowały na burzliwej intensywnie "bulkanie" w pierwszych dniach co 10-15 sekund. Z każdym dniem intensywność spadała aż do momentu kiedy poziom w rurce był prawie równy. Otwarłem wtedy lekko wieko aby ciśnienia się wyrównały. Po 12 godzinach nadal poziomy równe więc uznałem za zasadne żeby zlać na cichą. Jasne że bzdurą jest stwierdzenie "fermentacja ustała" ale ja jestem "zielony" a Wy wiecie o co chodzi.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomato Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Nie ma takiego czegos jak za mocna goryczka No właśnie. Trzeba twardym być, nie miętkim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponury fermentaThor Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 chmiele z różnych lat mogą się różnić poziomem goryczki, może to też jakiś trop poza tym zawsze należy wykazywać nadzieję, że się poprawi nawet jak coś w samochodzie stuka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sejler Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Goryczka z czasem słabnie, na początku się "układa", a po kilku miesiącach spada Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GB... Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Wpakowałem kiedyś do bezstylowców 100gr Magnum a do drugiego Junga, były pijalne, trochę szczypały. Magnum lepszy był od Jungi. Nie ma takiego czegos jak za mocna goryczka Popieram z własnego ale już takich nie zrobię bo wykręciło mi mordę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piwosz Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Nie ma takiego czegos jak za mocna goryczka Fani piołunu do ataku! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GB... Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Fani piołunu do ataku! akurat piołun może być szkodliwy, lepiej sypnąć np Taurus'a , fajny chmiel, dziabie po ryjku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej.b Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Dolniaki na cichą do niskiej temp. Jak masz lodówkę to wkładaj. Ja po burzliwej robię przerwę diacetylową 2 dni w temp 15-16 st. a potem leżakowanie 7-14 dni w tem. 2 st. i dopiero rozlewam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Snowman Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Nie ma takiego czegos jak za mocna goryczka Fani piołunu do ataku! Śmiej się, śmiej, mój Chuck Norris wykrzywiał gębę przed fermentacją - a co dopiero będzie po? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piwosz Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 W większych ilościach piołun (jaki wariat będzie spożywał większe ilości piołunu) co najwyżej was przeczyści, a w gębie zostaje przez dobre kilka minut... :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Snowman Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 W większych ilościach piołun (jaki wariat będzie spożywał większe ilości piołunu) co najwyżej was przeczyści, a w gębie zostaje przez dobre kilka minut... :-) W Barbapapie gorycz została mocno przykryta, dla mnie jest zbyt słaba (mniejsza niż planowałem), Stasiek się męczył przy konsumpcji, pozostałym dwóm osobom albo nie smakowało, albo smakowało choć byli zaskoczeni bo nie tego się spodziewali (oczekiwali chmielu, a tam jest praktycznie niewyczuwalny). W sumie wszystko zależy co kto lubi i jaką ma tolerancję. Chciałbym, żeby Chuck Norris był zdecydwanie mocniejszy pod tym względem, mam nadzieję, że się nie zawiodę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się