Pierre Celis Opublikowano 20 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2014 Po ostatniej, całkiem niedawnej odsłonie Chmielowych Szranków nie mogłem odżałować, że spośród kilkunastu dostępnych dobrze chmielonych krajowych piw, do zestawienia włączyłem tylko sześć. Czas zatem na pojedynek kolejnych sześciu zawodników! Tym razem udział biorą: Bednary Łowickie Pale Ale, Dr Brew Sunny Ale, Haust Kazbek Pale Ale, Lwówek Jankes, Pivovaria AIPA, Witnica Lubuskie IPA. To zestawienie obejmuje właściwie wszystkie typy aktorów naszej piwowarskiej sceny. Poczynając od browarów ‚regionalnych’ typu Lwówek czy Witnica, poprzez browary restauracyjne (zielonogórski Haust oraz radomska Pivovaria), następnie nowo wybudowany browar rzemieślniczy z podłowickich Bendnar, kończąc na Dr Brew kontraktujących piwo w wielkopolskim Bartku. Powinno być ciekawie! …ale niestety nie było. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, kiedy spośród spróbowanych piw nie można było wyłonić lidera. Żadne z tych piw nie zachwyciło swoim smakiem, żadne nie zasługuje aby przyznać mu pierwsze miejsce w zestawieniu, bo było by to nieuczciwe w porównaniu do liderów poprzednich edycji. Zaczynam zatem od miejsca trzeciego, na którym ex aequo uplasowały się cztery piwa. Kolejność alfabetyczna: Miejsce 3: Bednary Łowickie Pale Ale Niewyraźny, lekko słodkawy aromat dobrze znanej z poprzedniego zestawienia Marynki. Goryczka naprawdę mocna, na szczęście całkiem przyjemna, niezalegająca. Jest trochę alkoholowej mocy. No ale to przecież Pale Ale i goryczka i alkohol nie powinny być przegięte, a tak jest w tym wypadku. Dobrze przynajmniej, że już siarka z zapachu nie wyłazi… Miejsce 3: Dr Brew Sunny Ale Pamiętacie pierwszą warkę tego piwa? Zwalający z nóg, absolutnie rewelacyjny aromat i bardzo mocna, przesadzona goryczka. Czy w kolejnej warce jest już lepiej? Zapowiada się nieźle bo piana jest tu naprawdę imponująca. Ale zapach niestety to już nie to. Została delikatna ziołowość, a po kilku minutach daje o sobie znać dobrze znajomy słodkawy aromat. Za to w smaku już nie ma goryczkowej przesady. Owszem, goryczka jest tu wyraźnie zaznaczona ale tym razem dobrze komponuje się z całością. Tylko ja pytam się, gdzie są cytrusy, bo prócz ziołowości to za wiele charakteru amerykańskiego chmielu tu nie ma… Miejsce 3: Haust Kazbek Pale Ale Trochę skrewiłem w przypadku tego piwa, bo nie wziąłem go na początku, a jak się później okazało mogło to coś zmienić. Bardzo ulotny, trochę ziołowo-chmielowy aromat. W smaku podobnie, obecna delikatna ziołowość z symboliczną goryczką. Generalnie to lekkie, wręcz zwiewne pale ale. Może po AIPA nie wyczułem tu smakowych niuansów. Choć jedną wyłapałem i zaburzyła ona ogólne niezłe wrażenie. Mianowicie śladowy zapach cytronety czy innego rozpuszczalnego cholerstwa, który nijak nie powinien tu być obecny. Miejsce 3: Pivovaria AIPA Podobno w Radomiu to piwo sprzedawane jest pod nazwą ‚Co Ty na to?’. Zaiste, szczyt inwencji. Radomianie generalnie sprawę olali i piwo trzeba było ekspediować do Warszawy. Z racji tego, że odleżało swoje w tanku, może być nie za ciekawie jednak i tak skusiłem się na to piwo. I cóż…nie było tak źle! Aromat o tyle o ile – niewyraźny cytrus, lekka skarpeta. Ale już w smaku całkiem solidna goryczka o przyjemnym grejpfrutowym profilu. Delikatne masło w tle obecne, ale tolerowalne. Jako świeże to piwo mogło być naprawdę w porządku, choć i teraz można spokojnie wypić. Miejsce 4: Witnica Lubuskie IPA Zjeżdżamy z tłumnie obsadzonego miejsca trzeciego w dół stawki. Lubuskie IPA próbowane z butelki zaskoczyło mnie bardzo na plus. A beczka zrobiła mi nieprzyjemną niespodziankę i zaskoczyła na minus. Początkowo w aromacie jest całkiem dobrze, gdyż mamy tu średnio intensywny, przyjemny cytrus. Pierwszy łyk to dosyć mocna goryczka uzupełniona charakterystyczną dla Lubuskich maślanością. Najgorszy jest jednak w tym piwie specyficzny, nieprzyjemny posmak. To piwo za grosz nie ma rześkości, świeżości, smakuje jak wyjęty z piwniczki dobrze odleżakowany India Pale Ale. Sorry, ale to się pije świeże! Miejsce 6: Lwówek Jankes Nie ma miejsca piątego, ale na pewno to piwo zasługuje na miejsce ostatnie. Początkowo są tu wyczuwalne tropikalne owoce ale zaraz potem bezpardonowo atakuje masło. W smaku znana już z wcześniej z wersji beczkowej, solidna słodowość, obecnie występująca wraz z maślanym smakiem. Bardziej adekwatną nazwą tego piwa jest Butter Jankes. W tym przypadku zdecydowanie zostajemy przy butelce. Wielkanocna edycja okazała się mało satysfakcjonująca. Zajączek nie przyniósł prezentu, widocznie nie zasłużyłem. Chociaż nie, były dwa piwa, które mi bardzo zasmakowały – Kormoran Coffee Stout (ten jeszcze lepszy niż butelka!) oraz Artezan Czerwony Kapelusz. Szkoda, że w kategorii stout czy wędzone nie można zrobić takiego zestawienia. Ale może już niedługo, w końcu kto rok temu by pomyślał, że w jednym czasie będzie tyle AIPA, IPA i APA na rynku… Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się