scooby_brew Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Zaczalem taki temat na innym forum i byl bardzo popularny, wiec moze sprobuje go tez tutaj *** Gdy zaczynalem warzyc kilka lat temu, robilem wszystko "wedlug ksiazki". Pozniej jednak, z powodu lenistwa i aby przyspieszyc caly proces warzenia, zaczalem ignorowac niektore kroki. Teraz jest wiele rzeczy, ktorych juz nie robie: 1. Fermentacja cicha - nie uzywam. Piwo siedzi w fermentatorze "burzliwym" przez 3-4 tygodnie, potem idzie prosto do butelek albo kega. 2. Startery - nie robie tego, zamiast tego uzywam 2 buteleczki albo 2 "smack packs". 3. Reaktywowanie suchych drozdzy w cieplej wodzie - nie robie tego, po prostu sypie suche drozdze prosto na piane warki. 4. Test jodynowy - po co? 5. Mycie albo plukanie uzywanych drozdzy - nieee, ja podziekuje. Gestwa idzie do sloikow w lodowce na kilka dni-tygodni, a z tamtat prosto do nowej warki. 6. Zacieranie dekokcyjne - nein, mein herren! 7. Zacieranie wielostopniowe - unikam warzenia piw, ktore to potrzebuja. 8. Mash out - nie robie. 9. Ogolnie stosuje szkole warzenia "KISS" - Keep It Simple Stupid, czyli "Proste metody dla prostych ludzi" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cieplyl Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Z 4 sie zgodze. Tym bardziej, że nigdy nie udało mi sie uzyskac pozytywnej próby z moim wskaźnikiem. Natomiast interesuje mnie 1. Nie czujesz później w piwie wyraźniejszych posmaków drożdżowych? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 (edytowane) początkujący piwowarzy nie powinni czytać tego tematu żeby nie nabrać złch nawyków Edytowane 16 Lipca 2009 przez anteks Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 początkujący piwowarzy nie powinni czytać tego tematu żeby nie nabrać złch nawyków Dozwolone od 18-tu... warek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Można też w ogóle ominąć warzenie i kupować w sklepie. Jest to ogólnie znana szkoła warzenia f&c ( faster and cheaper), a efekt zawsze 100%. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz_FK Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 9. Ogolnie stosuje szkole warzenia "KISS" - Keep It Simple Stupid, czyli "Proste metody dla prostych ludzi" Ja nauczyłem się przede wszystkim: 1. nie rozsypywać i nie kurzyć (na śrutownik zakładać worek foliowy) 2. nie chlapać (przelewać ostrożnie czerpakiem lub wężykiem, uważać przy butelkowaniu) 3. nie pozwolić by wykipiało (wiadomo) Byle nie trzeba było dużo sprzątać, reszta to sama przyjemność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
takijiro Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 9. Ogolnie stosuje szkole warzenia "KISS" - Keep It Simple Stupid, czyli "Proste metody dla prostych ludzi" Dla mnie jest to zbytnią "hamerykanizajcą", bo często skupiając się na pierwszym "S" - wychodzi drugie, a przecież chodzi po prostu o : sama przyjemność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ro_y Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 [Dozwolone od 18-tu... warek. Dobrze, że dopiero dzisiaj ukazał się ten wątek bo już mogę z czystym sumieniem go przeczytac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mark33 Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Wiele w tym prawdy, jodowy próbnik dałem młodemu piwowarowi (niech sprawdza), drożdże rozsypuję po brzeczce, jednak rezygnacja z okazyjnej dekokcji czy innych zabaw warzelniczych to jeszcze nie przy moim stażu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banita12 Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Z resztą punktów się zgadzam ale nurtuje mnie ten 1 punkt , czy z tego powodu nie wychodzi gorsze piwo nigdy tego nie probowalem? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Ja bym tak w czambuł nie potępiał tej listy. Z dwoma punktami się nie zgadzam. 2. Startery - nie robie tego, zamiast tego uzywam 2 buteleczki albo 2 "smack packs". Wszystko fajnie, ale może w warunkach amerykańskich, bo nie w polskich. Koszt "smack pack'a" to jest często 50% kosztów surowców. 2 paczki to już marnotrawstwo. No chyba, że byłby to szczep na cały sezon. Ale nawet wtedy uważam za bardziej sensowne jechać na jednej paczce i mieć drugą w odwodzie. 8. Mash out - nie robie. Przy trudnych zasypach, o dużej lepkości, to element obowiązkowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 16 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Boję się pisać na ten temat. Mam chyba za małe doświadczenie. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Boję się pisać na ten temat. Mam chyba za małe doświadczenie. JK Ja chyba też nie dorosłam do tego, aby aż tak upraszczać sobie warzenie... początkujący piwowarzy nie powinni czytać tego tematu żeby nie nabrać złch nawyków Popieram Nawet robię próbę jodową. Nie zawsze, zwykle wtedy gdy stosuję dodatki niesłodowane lub mam nową partię słodu. Niejednokrotnie próba jodowa wyszła mi pozytywnie (np. przy zacieraniu witbiera, przy użyciu kiepskiego słodu kupionego okazjonalnie), więc uważam, że warto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 to my tu młodym piwowarom piszemy o robieniu cichej , zacieraniu w kilku temp , dekokcji jako tradycyjnej metodzie zacierania , robieniu starterów a scooby ze swoim doświadczeniem to wszystko przkreśla :rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Ja bym nie dramatyzował. Jest to jedna ze szkół. Dla mnie groźniejsze jest to co proponuje bnp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Ja bym nie dramatyzował. Jest to jedna ze szkół. Dla mnie groźniejsze jest to co proponuje bnp. To na pewno Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Zasada KISS powinna być podstawą początkującego piwowara. Zbyt dużo udziwnień przy minimalnej wiedzy, może przynieść więcej złego niż dobrego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Zasada KISS powinna być podstawą początkującego piwowara. Zbyt dużo udziwnień przy minimalnej wiedzy, może przynieść więcej złego niż dobrego. a nie lepiej od początku uczyć się dobrego ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Zasada KISS powinna być podstawą początkującego piwowara. Zbyt dużo udziwnień przy minimalnej wiedzy, może przynieść więcej złego niż dobrego. Jakie udziwnienia masz na myśli? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 (edytowane) Zasada KISS powinna być podstawą początkującego piwowara. Zbyt dużo udziwnień przy minimalnej wiedzy' date=' może przynieść więcej złego niż dobrego.[/quote']Jakie udziwnienia masz na myśli? Jedyne jakie się nasuwa to przemywanie gęstwy. Ewentualnie dekokcja. Choć Makaron wymieni pewnie też zacieranie programowane temperaturowo. Edytowane 17 Lipca 2009 przez kopyr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Zasada KISS powinna być podstawą początkującego piwowara. Zbyt dużo udziwnień przy minimalnej wiedzy' date=' może przynieść więcej złego niż dobrego.[/quote']Jakie udziwnienia masz na myśli? Jedyne jakie się nasuwa to przemywanie gęstwy. Ewentualnie dekokcja. Choć Makaron wymieni pewnie też zacieranie programowane temperaturowo. fakt przemywanie gęstwy to nawet dla mnie udziwnienie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 17 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 (edytowane) Pewnie powinienem zaznaczyc, ze nie uwazam ze "moj" sposob warzenia jest "najlepszy" tylko po prostu najbardziej mnie odpowiada przy moich warunkach, zdolnosciach i potrzebach. Nie mowie, ze inne sposoby warzenia sa zle, tylko po prostu inne od mojego. Pozatym np. "3 tygodnie w fermentacji burzliwej i do kega" nie dotyczy sie np. lagerow, lecz tylko moich "normalnych" ALEow. Co ciekawe, troche wczesniej zaczalem podobny temat na jednym z forumow angielskojezycznych i okazalo sie ze praktycznie nikt nie uzywa fermentacji spokojnej (tego sie spodziewalem), wiele osob stosuje metode "w 2 tygodnie z gara do kufla", wielu uzywa "no-chill method", tj. goraca warka jest zostawiona w wodzie przez noc a rano dolewa sie duzy starter albo wlewasz ja na cala gestwe z wczesniejszego piwa. Niektorzy tez fermentuja w garku do warzenia http://www.homebrewtalk.com/f13/confessions-lazy-brewer-126927/ Edytowane 17 Lipca 2009 przez scooby_brew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Niektorzy tez fermentuja w garku do warzenia Ja raz też fermentowałem w garnku emaliowanym, jak mi wiader zabrakło. Oczywiście był to gar wymyty, a nie zaraz po warzeniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marusia Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 wielu uzywa "no-chill method", tj. goraca warka jest zostawiona w wodzie przez noc Normalnie miód na moją duszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Opublikowano 17 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2009 Moją pierwszą i jedyną jak na razie warkę zostawiłem w powietrzu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się