Pierre Celis Opublikowano 2 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2014 Długo czekałem na ten moment, kiedy zaczną powstawać w naszym kraju browary oparte na sprzęcie rodem z Wysp Brytyjskich. Czy warto było wyczekiwać na takie browary? O jednym z nich poniżej. T.E.A. Time czyli Traditional English Ale Time powstał na obrzeżach krakowskiego Kazimierza, pod adresem Dietla 1. Przedwojenna kamienica, w której to przyszło działać tytułowemu browarowi, przepięknie wkomponowuje się w tamtejszą tkankę miejską. Krzyczące już z daleka bilbordy rozwieszone na zewnętrznej elewacji budynku zachęcają do odwiedzin (podobno) typowego brytyjskiego pubu. Jednak jakie było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że zamiast napotkać w środku typowy brytyjski lokal, znaleźliśmy się w nowomodnym, kosmopolitycznym lokalu utrzymanym w minimalistycznym klimacie. Na całe szczęście bar a może raczej kontuar nieco przywoływał na myśl brytyjski klimat. Zapewne to za sprawą pomp przez które sączy się piwo warzone na miejscu od kwietnia 2014 roku. Wszyscy, którzy spodziewali się, że na widok publiczny będzie udostępniona warzelnia mogą poczuć się zawiedzeni. Naczynia warzelne wyspiarskiej produkcji o wybiciu 6,5 hektolitra oraz dwa zbiorniki fermentacyjne (każdy po 7,7 hl) zostały umiejscowione w zamkniętych pomieszczeniach znajdujących się w piwnicach lokalu. Co prawda drzwi do tych pomieszczeń zostały przeszklone, ale gdy tylko warzelnia zacznie pracować i ta atrakcja zostaje nieudostępniana dla ciekawskich oczy. Jak dla mnie to ogromny minus, wszak jedną z głównych atrakcji browarów restauracyjnych jest to, że na widok publiczny jest wystawiony sprzęt przy którym krząta się piwowar. Mówi się trudno a co z piwem warzonym na miejscu? Teoretycznie jest przednie. Do tej chwili browar wypuścił na światło dzienne takie gatunki, jak English Porter (14,0blg), Bitter (10,0blg), Golden Ale(11,5blg), Ruby Red Ale (10,5blg) oraz English IPA (15,5blg). Prawda, że brzmi intrygująco. Szkopuł w tym, że dwa piwa na trzy dostępne tego dnia w lokalu, posiadały niezbyt przyjemną w zapachu infekcje. Jedynie English Porter jako tako bronił się przed moją krytyką. Szkoda, że zamiast wytrawnego portera otrzymałem dość słodki napitek, z wybijającą się nutą mlecznej czekolady. Z pewnością dam im kolejną szansę, wszak browar jest młody i nie obyty jeszcze z warzelnią. Trzymam kciuki za powodzenie tej inwestycji! . . . . English Porter . Bitter . Golden Ale . .. Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się