Pii Opublikowano 21 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2014 Witam, czytam Was już od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że przyjemnie było siedzieć cicho do tej pory Wielkie dzięki za interesującą lekturę! Warzenie zacząłem całkiem niedawno. Pierwsza warka (American Stout 19blg -> 5blg) odpoczywa na cichej i w niedzielę prawdopodobnie trafi do butelek. Problemów żadnych na razie nie było, oprócz tego, że miała to być 16-ka a wyszła 19-ka. Myślę, że będzie ciekawiej W planach jest już kolejna warka, później kolejna, po niej następna i jeszcze kilka już czeka w kolejce. Nie wiem czy moment odpowiedni ale mam pytanie odnośnie kilku receptur które znalazłem w książce Extreme Brewing - Sama Calagione. W większości przypadków występują w nich ekstrakty słodowe dodawane w czasie gotowania po wcześniejszym zatarciu innych słodów. Nie bardzo mogę dojść do tego w jakim celu użyte zostały ekstrakty a nie same słody? (Praktycznie w każdej recepturze występuje ten sam schemat) Czy nie lepiej użyć samych słodów? Czy taką recepturę łatwo przerobić na same słody? (np zamienić 3kg jasnego suchego ekstraktu słodowego na słody) Czy może jednak lepiej użyć ekstraktu? Mam nadzieję, że zbyt upierdliwy z pytaniami nie będę no i pewnie zbyt pomocny przez najbliższy czas także. Za każdą pomoc z góry bardzo dziękuję i jeżeli tylko będę mógł być pomocny to oczywiście chętnie pomogę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amorph Opublikowano 22 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2014 Praca z ekstraktami oszczędza czas i miejsce w garnku ale bardzo bije po kieszeni. Ekstrakt zawsze możesz zamienić bo jest pochodną słodu. W drugą stronę się nie zawsze da bo jest bardzo dużo słodów specjalnych, które idą w niewielkiej ilości do różnych stylów i nie są z nich robione ekstrakty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pii Opublikowano 23 Listopada 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2014 Oczywiście cena ma swoje znaczenie, no i jeszcze fakt, że wołałbym pozostać przy warzeniu z samych słodów (chyba że przekonam się, że dodatek suchego ekstraktu wnosi coś niepowtarzalnego do piwa). Druga sprawa to, że jak dotąd myślałem, że suche ekstrakty to raczej ekwiwalenty cukru (do podnoszenia blg lub używane do refermentacji). Poniżej przykładowa receptura z książki: (Belgian Tripel) Preboil tea 4-1/2 gallons (17 L) cool water 1 pound (455 g) crushed Cara-pils barley Grain bag 2 teaspoons (10 g) gypsum Boil 9.9 pounds (4.5 kg) light liquid malt extract plus 1 pound (455 g) light dry malt extract; or 8 pounds (3.6 kg) light dry malt extract (65 minutes) 1 ounce (28 g) Saaz hop pellets (bittering) (60 minutes) 1 pound (455 g) Chinese rock sugar (30 minutes) 1 teaspoon (5 g) Irish moss (20 minutes) 1 ounce (28 g) East Kent Golding hop pellets (flavor) (20 minutes) 1/2 ounce (15 g) Saaz hop pellets (aroma) (10 minutes) 1 pound (455 g) Chinese rock sugar (5 minutes) 1-1/2 ounces (43 g) dried chamomile (End of boil) In carboy Cool water to the 5 gallon (19-L) mark Fermentation Yeast: Wyeast 1762 Belgian Abbey Yeast or 3787 Trappist High Gravity; or White Labs WLP530 or WLP575 1 pound (455) light brown sugar (Day 2) Czy wg was to ma sens? Czy to tylko oszczędność czasu? Czy nie tracimy czegoś z faktu takiego zacierania? I czego odpowiednikiem byłby np. 1kg płynnego jasnego ekstraktu / 1kg suchego ekstraktu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się